no i jak tam u was kochane, sobota ze sloneczkiem i ciepelkiem??
u mnie tak.
wczoraj po obiadku to tylko tak w ramach podwieczorku gotowanych warzywek sie najadlam(zostaly z obiadu) i jakos juz nic nie wciagalam, zero glodu.,, az sie zdziwilam.
no i jeszcze na rowerku bylam, czyli jakis ruch tez zaliczony.

dzis rano na wage - oczywiscie golusienka, po siusianiu i przed sniadaniem , tyxlko tak sie moge odwazyc. no i mi pokazalo 85,9kg. w sumie to mnie to az tak nie cieszy, ale lepsze to niz wzrost wagi.
suwaczka nie przesune jeszcze, zrobie to za tydzien, moze uda mi sie 4 zobaczyc po 8, oby.

dzis na sniadanko troszke duzo zjadlam, niby same lekkie rzeczy, ale mam wyrzuty.
az2 buleczki pelnoziarniste(takie male)
serek wiejski
2 plasterki piersi indyka
plaster sera
lyzeczka dzemu
ogorek
nie wiem ile to wszystko mialo, pewnie ze 400, tak mysle.
nastepny bedzie obiad, chyba jakies chude miesko i salate sobie zrobie.

a teraz biore sie juz za sprzatanie mojego mieszkania, bo przez ostatnie dni sie nakurzylo.
jutro grill u nas, goscie beda, wiec pewnie dietkowo bedzie srednio i piwka to se pewnie nie odmowie. no ale o tym wszystkim to jutro wieczorkiem napisze.
no i u nas znowu dlugi weekend, poniedzialek mamy swieto, wiec trzeba to jakos aktywnie wykorzystac, ja mysle, ze moze jakas wycieczka rowerowa, no albo w koncu wyciagne moje rolki ze strychu, bo juz pewno sie strasznie zakurzyly.
milego weekendu zycze