Ojej ! Tu tyle odpowiedzi a mi żadne powiadomienie nie przyszło :roll:
W sobotę wybawiłam się super... Nie ma to jak porządne zakończenie roku ;) Wczoraj odsypiałam do południa... no i potem się zaczęło tzn. zjadłam kilka ciastek, najpierw Jeżyków, potem jeszcze innych :shock: Dziś za to stanęłam na wadze, na szczęście nic nie przybyło, a już się bałam. Teraz popijam mineralkę i myślę co zjeść na obiad. Od dziś powracam do treningu na brzuch. Oby się nie rozpadało to wyskoczę jeszcze na rowerek, bo inaczej będę się w domu kisić ;)
Pozdrawiam