Widzę, że jesteście dziewczyny radykalne: jeśli zaokrąglać, to do góry...

Oj, sam nie wiem, co o tym myśleć. Wiadomo, że pieczenie pieczeniu nie równe (jakie mądre zdanie). Więcej kalorii ma sztuka mięsa w oleju usmażona (np obtoczona w mące, coś jak stek), a zapewne mniej - gdyż czystego li tylko mięsa - z grilla i to elektrycznego lepiej, gdyż podobno w czasie opiekania na tym klasyczym węglem opalanym, pod wpływem kapiącego tłuszczu wydzilelają się bardzo niezdrowe substancie którymi nasącza się potrawa.

A tak... Szybko z grilla elektrycznego wołowinki kawałeczek, z wierzchu przypieczony, w środeczku krwisty... ojejejejejjj... już mam chęć. Ergo: więcej jest w środku mięsa o wartości kalorii zasadniczej niż w całkiem upieczonej potrawie. Zatem, Damrade, oraz Sepi, ja sądzę, że chyba jednak nie stanie się nic jeśli wpisze się liczbę bazową kalorii. IMO.

Trzymajcie się cieplutko w ten jesienny maj