Marbi trzymam kciuki, mam nadzieję, że waga w końcu drgnie ( u mnie też to by się przydało) Odnośnie nieprzespanych nocy nie wiem co Ci poradzić
może inne forumowiczki będą coś wiedziały na ten temat.
Hexija chyba po prostu ostatnie kilogramy schodzą najwolniej... Ale nie przejmuj się i przestrzegaj dietki. Już tak wiele osiągnęłaś. Podziwiam Cię
BlueSquare może to z powodu, że schodzisz poniżej tysiąca? Nie raz dziewczyny mówiły, że to minimalny próg, którego nie powinno się zaniżać.
A teraz co u mnieDietkuję sobie dziś całkiem w porządku. Nie przekroczyłam tysiąca i już go nie przekroczę, bo zjem jeszcze tylko nektarynkę. Muszę jakoś przetrzymać ten weekend jak pójdzie dobrze to już będzie DOBRZE dalej
Nigdzie się nie wybieram a siedzenie w domu mi nie sprzyja
O czym już nie raz się przekonałam
![]()
Papatki
Przesyłam całuski dla Was wszystkich :*:*:*:*:*:*
Zakładki