Strona 6 z 6 PierwszyPierwszy ... 4 5 6
Pokaż wyniki od 51 do 54 z 54

Wątek: życie po diecie

  1. #51
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    MłodyAniołku właśnie, bardzo się cieszę!!! Zuch z ciebie!!! Mam nadzieję, że mnie też nie dopadnie to szczęście pod nazwą jo - jo masz rację - nie może nas dopaść, bo robimy wszystko jak należy...no i co do tych naleśniczków czy placków, to ja też jeśli jem takie rzeczy to staram się zmieścić w limicie i wszystko ok!!!

    trzymajmy się

    buśka

  2. #52
    Motyleq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    i ja się dołączam - od maja schudłam ok 11 kg , z 64kg na 53 kg Teraz probuje dojść do normalnego zywienia, choc ciezko mi to idzie z obawy przytycia ... jem 5 posilkow dziennie, na oko 17000 kcal czasme wiecej , przestalam liczyc kalorie bo mnie to wykanczalo psychicznie - raz jadlam 1000 a raz 1800 ... od wrzesnia chce jesc 2000kcal tak jak Alessa - ale przy tym zwieksze ywsilek fizyczny Slodycze jem w limicie kalorycznym jak mam ochote , po 18 nie jem wogole, 2-3 razy w tygodniu cwicze po 45 minut, 2razy w tygodniu chodze na basen , pije duzo herbaty zielonej ( te z senesem odstawilam ,bo od nich sie mozna uzaleznic, tzn jelita sie uzalezniaja..)
    Nie chce jojo

  3. #53
    Awatar Alessaaa
    Alessaaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-02-2005
    Posty
    414

    Domyślnie

    ja juz od poczatku wakacji jem po 2000kcal, czasami 2400 a czasem 2200kcal, nie tyje ale wiadomo nastolatki potrebuja duzo kalorii.
    xixatushka69 widze ze schudlas 20kg piekny wynik, gratuluje. Ja przy wychodzeniu z diety tez chudlam do momentu gdy doszlam do 1700kcal, wtedy waga stanela. Co do nalesnikow to ja dzis jadlam je na obiad i troche mi nie poszlo bo znow dobilam do 2400kcal ale jutro bedzie lepiej.
    Powiem wam ze ja po diecie zupelnie inaczej patrze na jedzenie, nie licze obsesyjnie kalorii ale jem gdy sie nudze, nie przestaje jesc gdy juz jestem syta tylko wtedy gdy brakuje mi limitu, nie wiem czy wyjde z tego i zaczne patrzec na jedzenie jak na cos co pozwala przezyc bo teraz jem nie zastanawiajac sie i nie patrze na to czy jestem glodna czy nie. Slodyczy nie jadlam bedea na diecie ale ostatnio jem je kazdego dnia, wszystko z umiarem i bedzie dobrze, kg nie beda przybywaly tylko ze w moim przypadku musze wyleczyc nie moje cialo ale potrzebuje leku dla mojej duszy bo psychike mam okaleczona przez diete.

    pozdrawiam i zycze zeby jedzenie wami nie rzadzilo tak jak to jest w moim przypadku
    buziaki:*

  4. #54
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    alessaaa>>>ja też nie mam po diecie całkiem normalnej psychiki ale co tam - czasami lubię się zamęczać - nie zjem tego, bo nie mogę albo: bo już jest po 18 - ej itp.

    ale co do psychiki, to teraz strasznie dobrze się czuję w swoim ciele!!! i to jest najważniejsze. poza tym, wszyscy mnie podziwiają no a ja już zaakceptowałam swoje niedoskonałości, bo nawet jak człowiek schudnie, i tak coś mu nie odpowiada - w moim przypadku to trochę za duże uda i fałdki na brzuszku jak usiądę zgarbiona ale przecież nie jestem już nastolatką (choć jako nastolatka byłam gruba), nie mogę być płaska, nawet by to było nieciekawe, takie nudne, człowiek idealny, bez wad...ale oczywiście, nie nazywam tego wadą!!! Troszeczkę "zbędnego" - jak my to nazywamy - ciałka dodaje kobietom uroku, no nie??? :P

    od jutra mam 1300 kcal dziś na koncie pizza i lody, ale w limicie

Strona 6 z 6 PierwszyPierwszy ... 4 5 6

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •