Strona 2 z 18 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 177

Wątek: Jedzenie kompulsywne

  1. #11
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja podobnie jak olenkaaa jadłam głownie słodycze...jak nie bylo to co popadnie...
    Pierwsze co robilam na terapii,to zastanawianie sie kiedy zdarzaja sie kompulsy,czym sa spowodowane.Moze cos nas denerwowac,mozemy z czyms sobie nie radzic,chcemy,zeby cos inaczej wygladalo,ktos nas nie traktuje w taki spsob na jaki zasługujemy....itd.Ile osob,tyle moze byc powodow.pozniej jak juz doszłam choc do czesci powodow,zastanawianie sie dlaczego tak sie dzieje i w jaki sposob na przyszlosc mozna to zmienic.streszcam to w kilu zdaniach,a to byl ogrom rozmow,przemyslen i pracy nad soba.potem robiłam tak ,zeby byc z siebie zadowolona,zeby mi było dobrze.stałam sie po trosze egoistka po terapii i bardzo mi z tym dobrze .
    W tej chwili jezdze juz rzadko,ale lubie miec jeszcze taki azyl bezpieczenstwa...
    Tak bardzo sie zmienilam,nie musze miec takich napadow jedzenia,nie potrzebuje go tak do zaspokajania swoich potrzeb,szukam przyjemnosci w innych rzeczach,sytuacjach.Przytulam sie czesciej do meza,wiecej rozmawiamy,chodze na spacery,aerobik,skacze z dzieciakami,wygłupiamy.Schudłam i mam teraz wiecej siły i checi na zycie...
    Prosze zrozumcie,ze takie najadanie sie nie jest normalne...to nie jest prawidlowosc.jestem wielka oredowniczka wizyt u psychologa.Mi samej bardzo pomogły.
    jedzenie kompulsywne jest jakims zaburzeniem,ktore wymaga leczenia.Bywam na kompulsywnym forum i nie widzialam,zeby ktos wyszedł z tego o własnych silach.
    Pozdrawiam serdecznie...

  2. #12
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    dobry topik, bardzo.

    napycham się, bo to mi daje w jakiś sposób poczucie bezpieczeństwa, w chwilach stresu jestem jak śmieciarka na jedzenie. wiem, że sobie coś rekompensuję, a szczerze mówiąc tylko wlasny rozsądek nie pozwala wsadzić czasem palców w gardlo.
    poza tym wydaje mi się że wiele wynosi się z domu.
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  3. #13
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Objadanie sie zawsze czemus słuzy,moze cos zastepowac,moze byc sposobem odreagowania...Kiedys myslałam,ze jestem tylko jedna na swiecie z takim problemem,wiem teraz ze tak nie jest...niestety.pisałam juz gdzies,ze decyzja o terapii była jedna z wazniejszych w moim zyciu.

  4. #14
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja jem jak nikt się mną nie zajmuje (jak małe dziecko ;p)

  5. #15
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nan,taki powod tez moze byc...Moze nie poswiecano Ci wystarczajaco duzo czasu...U mnie rodzice bardzo duzo pracowali,byli w domu gdy ja byłam w szkole i mysle,ze tez mam pod tym wzgledem braki...
    Z psycholog rozmawialam o tym.Narysowała mi duze koło i po koleji zamalowywała je ciemniejszym kolorem mowiac:"To jest miejsce na mame,na tatae,na szkołe,na akceptacje itd.jesli czegos sie nie da zamalowac,to my musimy sie sami tym zajac".Jesli ktos nie ma ojca,to musi sam sobie zapełnic te dziure i tylko on sam moze ja zamalowac i zajac sie soba.Musimy byc dla siebie najwazniejsi i nasze zycie nie moze zalezec od tego czy ktos nas lubi,czy zajmuje sie nami,czy sie troszczy o nas...My musimy sami niekiedy sobie z tym poradzic,bo my dla nas samych powinnismy byc najwazniejsi...i robic wszytko ,zeby czuc sie sami ze soba dobrze...

  6. #16
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zapełnić czym?? Zajęciami?

  7. #17
    Voodia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja jestem właśnie po 5 dniach jedzenia wszystkiego, co popadnie Czuję się troche usprawiedliwiona faktem, że wyjeżdżałam i nie było mowy o przygotowywaniu posiłków samej.Ciocia u której mieszkałam uważa, że jestem szkieletem , stała nade mną aż nie zjadłam wszystkiego, co miałam na talerzu ( a duzo tego było). No i zaczęło się, rajd pięciodniowy ...
    Dzis wróciłam do zdrowego odżywiania.
    Myślę, że u mnie jedzenie kompulsywne ma jakiś związek z relacjami w domu...wczesniej cierpiałam na anoreksję i bulimię , w sumie 6 lat.
    Najdziwniejsze jest to, że podczas ataków wcale nie czuję głodu, czasem wręcz przeciwnie- boli mnie brzuch z przejedzenia, a jednak nadal wrzucam w siebie jedzenie.Jakbym zagłuszała tym jedzeniem wszelkie uczucia.
    Całe szczęscie te ataki zdażaja mi się coraz rzadziej, bardzo pomaga mi mój chłopak, dzięki niemu wyszłam z bulimii.

    Pozdrawiam!

  8. #18
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Voodia,bardzo dobrze,ze z tego wyszłas,ale ciekawe czy sprawy ,ktore ja powodowały sie rozwiazały ,czy staly sie mnie wazne...?
    Nan,zajac sie w sensie psychicznym,zadbac o siebie,miec dla siebie szacunek,myslec co dla nas jest najwazniejsze...

  9. #19
    Voodia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trycka, chyba i jedno i drugie...W domu trochę sie zmieniło, choć w zasadzie na temat mojej choroby nadal niewiele się rozmawia.Bardzo "ociepliło sie " w rodzinie odkąd...kupiliśmy kota
    Nabrałam dystansu do wielu rzeczy, nie przeżywam juz wszystkiego tak mocno.A z drugiej strony staram się nie dusić emocji w sobie.
    Najtrudniej przestać czuć żal do rodziców..wiem, że to nie tak, że oni są całkowicie winni, ja też gdzies zawiniłam.Ale boli, że uważają iż to ja "sprowokowałam " chorobę, że nie chcą wziąść części winy na siebie.
    Na szczęście od pewnego wieku człowiek sam siebie wychowuje i ja teraz próbuję siebie wychować na pewną siebie, zdrową emocjonalnie osobę. I nieźle mi to wychodzi.

    Jeśli zaś chodzi o jedzenie kompulsywne- dla mnie osobiście najważniejsze jest by nie męczyć się wyrzutami sumienia, jeśli już jest "po fakcie". To tylko utrudnia powrót na "zdrowy tor".

  10. #20
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzisiaj po jakichś może 5 miesiącach miałam napad....Nie bede mówić co wchłonęłam,bo wstyd.....Tylko ja zastanaiwam sie właśnie,dlaczego,szukam powodu.....Było juz tak dobrze,aż wkońcu coś pękło....Chciałabym to pokonać,ale mam za słaby kontakt z mamą,ona nic o tym nie wie,nie zdaje sobie sprawy i wogóle...Kiedyś to była codzienność,ale miałam bardzo długa przerwę i dziwię sie.....Nie moge sie z tym pogodzić......I boję sie konsekwencji......

Strona 2 z 18 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •