Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 35

Wątek: Zastoje wagi :/ ile to może trwać??

  1. #11
    awitu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    kada dieta jest ok, bylebysmy sie w niej dobrze czuly i beleby na nas dzialala

  2. #12
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    Zuzaksc>>>niu może masz rację...bo ja się tak poważnie tylko tym razem zabrałam za odchudzanie...kiedyś wytrzymałam prawie 2 miesiące, ale co było potem...ja milczę a teraz to poważna decyzja!!! też myślę, że wybrałam dobry moment, no bo byłam na to (znaczy się, na odchudzanie) przygotowana fizycznie i psychicznie najważniejsze, że czuję się dobrze :P i też nie zawsze mi wychodzi równo 1000, raz więcej raz mniej. Dziś np. świadomie zjadłąm zaledwie 800 kcal, bo wczoraj byłam na imprezie,a głodować dziś nie chciałam, bo to nie jest najlepszy pomysł...ale wypiłam tyle alkoholu że mój organizm będzie się oczyszczał chyba z tydzień :P

  3. #13
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Napisze tak psychika to 90% sukcesu czy bardziej chcesz tym mniej Ci sie udaje W momencie jak traktujesz to normalnie jak cos codziennego organizm również a co za tym idzie nie robi Ci na złosc...Ja równiez odchudzałam sie wiele raz raz z lepszymi efektami raz z gorszymi..teraz jednek robie to z "głową" przedtem świrowałam nie jedłam i dopadło mnie złowieszcze "jojo" nasz dreczyciel i oprawca Obecnie jadam ok 900 kcal dziennie czasami 800 zalezy jak poziom stresu mam w danej chwlili i idzie bardzo pomału ale dobrze nio nie licząc tego "zwisu wagowego" który zaczyna mnie niepokoic ale jeszcze nie martwie sie Pozdrawiam Krakowianki i cała ekipe walczących z wagami

  4. #14
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    cheers Krakowianki!

    faktycznie, jeśli psychicznie wiesz że to TEN moment, to wszystko się uda!
    przyznam że to co w tym momencie mam w głowie pozwala mi ufać że dopnę WRESZCIE swego i będę ważyć te 65kg i tą wagę utrzymam. wszystko się poukładało jakoś samo i w życiu osobistym i w pracy, zdrowie i hormony wreszcie dopisują, stwierdziłam że teraz albo nigdy! i trwam już 3 tydzień na diecie ŻP nie sprawia mi żadnych problemów, nie mam żadnych zachcianek, nie zażeram żalów, jest po prostu super nawet w momentach typu "wypiłam 2 piwa i ALE bym coś zjadła" to potrafię ze stoickim spokojem patrzyć jak wszyscy wtryniają zapiekanki.

    jest super
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  5. #15
    awitu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja zaczęłam dietę gdy w moim życiu w końcu wszystko zaczęło się pozytywnie układać... i to była moja pierwsza próba odchudzania. I miałam bardzo optymistyczne nastawienie, próbowałam zamienić dietę w zabawę, odnajdywać nowe smaki, w dietetycznej żywności, polubiłam warzywka, zaczęłam szukać przyjemnych dla mnie sportów i myślę że w tym tkwiła moja tajemnica że się udało. Dieta nie może być traktowana jako kara, katowanie się, trzeba szukać pozytywnych aspektów, nie tylko w utracie kilogramów ale także w nowych doznaniach ))

  6. #16
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dieta to nie kara i nie ejstesmy masochistkami dokładnie wszystko kreci sie wokół zabawy w momencie jak zaczynamy sie przejmowac kiloski to wyczuwaja i obrastają w siłe Morał taki trzeba wybiarac odpowiednie momenty a nie tylko chwile kiedy czujemy sie brzydkie i grube.Własnie poczucie szczescia i spełniania powiino nas zmoblizowac do pracy nad sobą wówczas nas cel staje sie osiagalny..W momentach deprasji chcemy sie zabrac za siebie ale stan szybko mija wracamy do norm i co??konczymi nasza przygode z dietą!!
    Reasumując wiecje usmiechu a figurka sama przyjedzie ona nie lubi smutasków

  7. #17
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    ...a jak już pare kilo pójdzie w niepamięć to jest to kolejny bodziec żeby się trzymać, że jest dobrze i oby tak dalej

    Ja się odchudzam przez połowę życia, ale teraz jest naprawdę jakoś inaczej! Wszystko się dzieje jakby samo, do niczego się nie zmuszam! Wszystko właściwie dzięki temu że wreszcie się pozbyłam pewnej zadry z życia osobistego i... nie muszę zapychać żalów jedzeniem.

    Nie jest ważne żeby zacząć nie od wiecznego "jutra" czy od spontanicznego "dzisiaj" tylko trzeba się naprawdę solidnie przygotować psychicznie do diety z planem pozbycia się na zawsze zbędnych kilogramów. Tak mi się wydaje, bo nie jestem jeszcze na mecie
    Wszystko jest ze sobą powiązane, jeśli zdrowie i hormony dopisują, w innych dziedzinach życia ładnie się układa, chcemy tego dla siebie, swojego zdrowia a nie dla zawiści koleżanek czy cioć... to jest ten moment. Mamy pewną wiedzę o jedzeniu, dietach, itd więc nic nie stoi na przeszkodzie. Ja się przez jakieś 2 miechy tak "nastawiałam", czekałam na właściwy moment, bo po co po raz kolejny zaczynać jak wiem że za tydzień się rzucę na ciastka.

    Wierzę że tym razem będzie okej
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  8. #18
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zaczynamy sie odchudzac w głwie potem idzie juz cała reszta w tym specyficzny pochodzie.Ja tez sie odchudzam juz wiele lat za kazdym razem kierował mna jakis bodziec jadnek teraz chce udowaodnic tylko sobie ze ejstem w stanie to zrobic..teraz sie odchudzam dla siebie i tylko dla siebie!!!Tym sie rózni to odchudzanie od poprzednich a więc do działa Kobitki!!wreszcie zróbmy cos tylko dla siebie!!!

  9. #19
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    najwazniejsze to tak ulozyc sobie dietke zeby odchudzanie sprawialo przyjemnosc. To jest mozliwe,zwlaszcza na tysiaczku Potem trudno wyobrazic sobie inny styl zycia.

  10. #20
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Podniosę temacik, bo właśnie teraz waga stanęła i nie chcę się ruszyć. Właściwie to dopiero szósty dzień takiego zastoju, ale się niepokoję

    Zuzaksc,
    Właściwie to podnoszę temat, bo chcę Cię o coś zapytać. Napisałaś wcześniej, że nie polecasz jedzenia różnej ilości kalorii, takich wahań. Ja zjadam od 700 do 1200 dziennie, tak średnio, w zależności od tego na ile smakołyków sobie pozwolę :P Powiedz dlaczego niewielkie wahania są złe? Rozumiem jak ktoś je raz 700, a raz 2000 - to już obciążenie dla metabolizmu, ale takie drobne wahania(?) Wydaje mi się, że najważniejsze jest, żeby spalać więcej kalorii niż zjadać, tak mi się wydaje

Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •