-
Zastoje wagi :/ ile to może trwać??
Buu
Stosuję 1000kal "na oko", ale zazwyczaj kończy się na 900 nie 1500.
Na początku waga poleciała piorunem, w jakieś 10 dni 4kg!
Skakałam ze szczęścia
Teraz od dobrych 5dni stoi w miejscu, co mnie nie cieszy, bo naprawdę jem mało i piję dużo wody.
Ile to może maksymalnie trwać? Co prawda dieta mnie nie męczy, ale fajnie jakby jakiś efekt jednak był
Nie wiem czy nie powinnam zmienić tego co jem, bo bazuję głównie na jogurtach, bananach, czasem wsunę jakąś bułę-zapychacz, warzywa, etc. Jem 2 razy dziennie, bo nie umiem rozłożyć 1000kal na 5 posiłków (JAKIM CUDEM???)
No kurcze, niech ktoś mnie pocieszy że jednak waga pójdzie w dół jak się będę trzymać, a nie "6kg to go" na tickerze będzie w nieskończoność bo zabraknie mi sił na "keep going"
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
Ok, w diecie 1000 kcal nie ma nic na oko, nie może być raz 900 raz 1500 - te pierwsze 10 dni odwodniłaś sobie organizm. Zastoje wagi zdarzają się po długotrwałej diecie, mi staneło po 6 miesiącach i stracie 50 kg. Generalnie powinnaś chudnąć około 1 kg na tydzień, więc po 5 dniach dużo nie zauważysz. Sprawdzona metoda - ważyć się najwcześniej po 2 tygodniachod rozpoczęcia diety i wtedy zobaczysz czy twoja waga spadła. Waż się raz na dwa tygodnie, wachania ok 2 kg, mogą być spowodowane działaniem organizmu a nie działaniem diety.
I robisz ogromny błąd banany + bułki lub inny zapychacz + banany to fatalna dieta.
spróbuj to nie jest trudne, tu masz przykładowo:
sniadanie - 250 kcal:
Bułeczkę pełnoziarnistą , obłożyć 2 cienkimi plasterkami gotowanej szynki oraz kilkoma plasterkami ogórka i pomidora + szklanka wyciskanego soku z marchewki
drugie sniadanie około 100 kcal:
2 brzoskwinie lub 4 małe mandarynki
obiad - 350 kcal:Pokroić w zapałkę 10 dag piersi z kurczaka, małą zieloną lub żółtą cukinię, marchewkę i por. Mięso obsmażyć na łyżce olejuz winogron lub ugotować w wegecie, dodać warzywa i jeszcze 5 min. dusić. Doprawić solą, pieprzem i przyprawą chińską. Posypać tymiankiem, zjeść z dwoma małymi ziemniakami.
podwieczorek około 35 kcal :
szkanka maślanki z startym ogórkiem
kolacja170 kcal:
Sałatka z 100g chudej wędliny, 1 cykorii, 1 ogórka kiszonego, 1 kwaśnego jabłka, 100ml jogurtu naturalnego.
To jest naprawde najłatwiejsza dieta, i dająca wiele możliwości.
Najlepiej wieczorem ułożyć menu na dzień następny policzyć kalorie ( możesz urzyć kalkulatora kalorycznego znajdującego się na tej stronie - naprawde pomaga) a nie łapać co się da i robić na oko, bo tą metodą naprawdę zjadasz więcej kalori, a za mało potrzebnych składników.
-
dzięki za radę, ale ja się nie nastawiałam na dietę 1000kal - nie mam czasu na układanie wcześniej jadłospisu, liczenie, gotowanie. praca mi nie pozwala
Ograniczyłam po prostu wszystko o połowę - ponoć najprostsza dieta ŻP - i nie jem słodyczy. Kalorie liczyłam i średnio wychodzi okolice 1000.
Właśnie nie wiem jak jest z tym odwadnianiem - piję naprawdę mnóstwo wody, raczej się przeczyściłam nią niż odwodniłam...?
Nie wiem na czym staciłam te 5kg nie wiem czy to woda, czy mięśnie (których nie posiadam raczej) czy tłuszcz.
Co do połączeń banan-buła hmm najprostszy zapychacz, stosuję jeśli bardzo muszę i wiem że to mój jedyny posiłek w ciągu dnia. Zazwyczaj sałatkuję ewentualnie serek wiejski. Ograniczyłam pieczywo do kromki dziennie praktycznie.
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
Jesli chodzi o zastój wagi przezywam dokładnie to samo od jakiego tygodnia ani drgnę...Wiem jedno o tym sie pocieszam miałam juz tak wielokrotnie i za kazdym razem ruszyło pomału jak slimak ale cwiczyłam cierpliwosc jeśli chodzi o 1000 to tak jak moja poprzedniczka uwazam ze powinnas stosować dokładnie 1000 a nie np 1300 wtedy dieta bierze w łeb niestety akurat ta dieta przynosi efekty jak jest sie konsekwentnym a nie " na ocznym" Powodzonka zycze!!!
-
ale ja właśnie nie chcę 1000kal... tzn nie mam na nią czasu i na starcie stwierdziłam że to nie dla mnie, nie jestem typem kalkulatorowca. na razie - wierzcie lub nie - jedząc po prostu połowę tego co kiedyś i bez słodyczy wyrabiam 1000kal, zazwyczaj mniej (np wczoraj tylko ok. 850-900 ) raz bodajże lub dwa w ciągu 14dni osiągnęłam 1300. Liczę co zjadłam po fakcie jak mam wolną chwilę.
Nie mam zamiaru się do niczego zmuszać, na razie nie narzekam na efekty tej "diety" którą stosuję. zastój się właśnie skończył następnym kilogramem w dół, jak zobaczę z przodu szóstkę na wadze to będę skakać ze szczęścia
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
I znowu ta upragiona 6 :P ehh chyba oddałabym wszystko zeby wkoncu sie pojawiła akurat ta bariera jeste dla mnie praktycznie nie do pszeskoczenia Wazyłam 2 lata temu 94 potem 84 nastepnie 74 i walcze a 6 jak nie było tak nie ma ale wierze ze bedzie i czekam na to :P
Nie przymuszaj sie do niczego nic na siłe bo efekt bedzie taki,że organizm krzyknie "bunt" i po odchudzaniu...
1000 jeste rewelacyjnym sposobem na schudniecie pod warunkiem,że rozpoczniesz diete wraz z główką Pozdarwiam i cóz moge zyczyc upragnionej 60 na "budziku"
-
dlaczego ja nie mam żadnych zastojów???!!! Sama nie rozumiem...oczywiście, to dobrze bo schudłam już 14 kg i jak szło tak idzie no, już 3,5 miesiąca...mój metabolizm się rozkręcił??? Jem otręby, jogurty naturalne, produkty gruboziarniste, ryby, ogromne ilości warzyw, spoko owoców, piję zieloną herbatkę...czemu nie mam zastojów??? Cieszę się strasznie, bo zostało mi tylko 4 kg do końca, oby teraz zastoje się nie zaczęły!!! P.S. Ważę się co 2 tygodnie, ostatnio co tydzień
-
Nio to pogratulować nic tylko sie cieszyc...jak nie było zastojów to chwała nie wiem komu moze kalorią za to Twój orgaznim przywykł do jedzonka do ograniczen ( nie był Ci dany bunt ) czyli wszystko jest na dobrej drodze...Wyczuł ze nie ma mocnych i wygra walke o sylwetke powiedzmy sobie szczerze zarówno on jak i tak chcieliscie schudnąc w tym samym czasie... gartuluje wybrania odpowiedniego momentu
-
Generalnie każda redukcja zjadanych kalorii, powodująca że nasz bilans dzienny jest ujemny powinna dać efekt w postaci spadku wagi. Jednakże, mam zastrzeżenia do takiego "na oko" bo ze swojego doświadczenia wiem, że gdy dokładnie nie uważamy co jemy, zjadamy więcej niż nam się wydaje. Dlatego ja staram się planować, dziennie zajmuje mi to 10 min. Jestem też osobą która uważa że jeśli przygotowanie posiłku zabiera mi więcej niż 15 min to nie nadaje się on dla mnie, ponieważ dziennie praca wraz z dojazdami zajmuje mi 14 godzin. Jest tysiące dań które da się przygotować szybko, włożyć do pojemniczka i wziąć z sobą do pracy.
-
hm a ja nie cierpię planować co mam jeść jutro. bo nie wiem czy najdzie mnie fantazja na owoce, warzywa czy mięcho.
a co do wychodzenia poza 1000kal - mówię że 2 razy w ciągu 2tyg wyszłam powyżej 1000 i to z premedytacją pełną. mam blokadę w głowie co jeść a czego już nie i koniec, zazwyczaj zresztą pożeram okolice 900kal. jest luz na razie, zobaczymy JESLI dojdę do upragnionej wagi co dalej.
pozdr
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki