-
Witam, ja jestem na diecie od 14 kwietnia i do dnia dzisiejszego schudlam 12,5 kg, od września staram się być na 1200 do 1500 ale trudno mi jest osiągnąć tą górną wartość. Dieta 1000 kcal to wystarczając żeby się najeść a nie obżerać się . Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Mam problem bo nie wiem czym nadrobić te kalorie jak się nie chce jeść. Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki należ być tylko wytrwałym i myśleć czy chec mi się jeść czy mam na to ochotę i muszę to zjeść i waga poleci sama w dół - to dewiza mojego męża i od maja schudł 10 kg.
-
Chce poruszyć pewną kwestię, mam nadzieję że nie zostane napadnięta. 4 lata temu odchudzałam się na diecie 1000 kcal, tzn jadłam co chciałam byle by w 1000 np tylko pizze w jeden dzień, albo np przysłowiowe 3 pączki, schudłam 16 kg, teraz po 4 latach po maturce wróciło mi 8 kg więc wzięłam się za siebie na mojej starej dietce, a tu wchodze na waszą stronkę i czytam że to niemożliwe żeby schudnąć na 1000 jak się tak je, że ważne są tłuszcze, węglowodany, spoko ale przeie organizm dostajać 1000 kcal około 1000 spala bez względu na wszystko czego jestem żywym przykłądem. Prosze by nikt się na mnie nie wściekał, jeżeli bładze wyprowadzcie mnie z błędu bo nie rozumiem. Aha dzisiaj po 4 dniu 0,7 kg mniej =)
-
Hej. Na diecie 1000 kcal byłam przez ostatnich kilka miesięcy. Schudłam 5 kg. W wakacje miałam przestój :wink: Teraz planuję znowu wrócić do diety. Od jutra, ale tak na prawdę :D Mam nadzieję, że się zmobilizuję. Wejście na to forum ma być takim pierwszym krokiem do sukcesu :D
-
Cześć słoneczka.schudłam 5 lat temu prawie 15 kilo na diecie 1000 kalorii tylko że ja okropny leniwiec jestem wiecwymyśliłam jedzenie gotowych obiadków,zupek i musów gerbera takich w słoiczkach dla niemowlaków.Nie konsultując tego z nikim wpadłam na pomysł że przeciez to zdrowe bo dla dzidziusiów a przede wszystkim wszystko tam jest zapisane i łatwo policzyc.na etykiecie przeczytacie sobie ile ma kalorii cały słoik np.Kurczaczka z warzywami i już! trzeba to tylko doprawić do smaku i mniam ,pycha podgrzane jest ok.Dla osób pracujących idealna sprawa.Jadłam 3 słoiczki dziennie zagryzajac pieczywem chrupkim.Od wczoraj też jestem na diecie wpadajcie do mnie na pogaduchy oto link http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=72411
-
-
dieta
Witam ! Jestem na tym forum i na tej diecie (1000 kalorii) po raz pierwszy co nie znaczy ze nigdy nie byłam na diecie :) Moje zycie to prawie cały czas dieta z pewnymi przerwami. Mam 21 lat , 172 cm, i niestety az 79kg :/ Aktulanie jestem juz 2 tygodnie na tej diecie i spadł tylko kilogram, w zwiazku z tym mam pytanie czy to w miare normlane tempo spadania kg? Niektore z Was czytalam ze np w 2 tyg juz 3kg za soba macie , ah jak ja bym tak chciala.. przynajmniej jakas motywacja :) Obym wytrwala bo tak bardzo marzy mi sie (na poczatek) 65kg :)
Pozdrawiam
-
hmm no ja juz 2 miesiace mam za sobą diety 1000kcal i straciłam 10kg to wychodzi kilogram na tydz bo miałam 2 tyg samych imprez i tam naprawde duzo spalałam w tancu i zabawie.ale kazda z nas moze miec inaczej, moze masz ciezki start a potem wszystko pojdzie jak po maśle ;p tego zycze, powodzenia :))
-
dietka
witam wszystkich nigdy nie nalezalam do osob szczuplych.Moim marzeniem jest waga 55 kg o ktorej jak dotad ciegle tylko snie.Moim problemem jest to ze uwielbiam slodycze i podjadanie. Ale nadszedl juz czas aby ziscic te sny. Aktualnie mam 168cm i waze 63 kg i tak udalo i sie pozbyc 6 kg. Jezeli macie jakies sensowne diety 1000 kcl prosze podzielcie sie bo niesety ale musz miec j plan diety wedlug ktorego bede jadla bo inaczej pochlaniam jak odkurzacz wszytko co napotkam na swojej drodze :))
-
dieta 1000 kcal
wytrzymac na tej diecie przez miesiac, dwa jest spoko.... a potem przychodzi dzień kiedy popatrzysz sie na czekolade czy dobry makaron i przyjdzie ci do głowy taka mysl: " ok schudłam teraz trzeba to utrzymac,, ale w takim razie juz nigdy nie bede mogła tego tknac... "..u uszach dzwieczy ci :"jo- jo, jo-jo" i wiesz ze jesli teraz sobie pofolgujesz jutro bedzie klapa... dieta to zmiana zycia... zeszło sie z tych kilogramów, a potem każdy kęs niedozwolony w czasie diety przyprawia cie o wyrzuty sumienia a zarazem rodzacy sie bunt (przeciez jedzenie, słodycze itp jest także dla mnie!!! dlaczego mam z tego rezygnowac!!) rozwalaja ci wiare w siebie... dziewczyny uwazajcie!!! liczenie kalorii wkreca!!! przestałam chodzic pewnego czsu do pubu, zeby nie musiec sie wykrecac od pwka czy drinka (ile to ma kalorii!!!!) strasze... najgorsze sa potem wyrzuty sumienia i licznik wskazujący te ogromne liczby które dzis pozarłam...i jeszcze jedno: jedno ciastko nie zastapi wartosciowego jabłuszka mimo ze kalorycznie to to samo!! uwazajcie na to co liczycie! pozdrawiam i zycze powodzenia!!!
-
Dlatego na diecie "się jest" tylko jakiś czas. Potem trzeba stosować zdrowe żywienie i dostarczać organizmowi zbilansowanego pokarmu w ilościach wystarczających na pokrycie zapotrzebowania (są od tego tabele opracowane przez specjalistów). Oczywiście, że wszystko jest dla ludzi ale w rozsądnych ilościach. Ja teraz będąc na diecie zrezygnowałam ze słodyczy, piwa, tłustych potraw. Gdy zakończę dietę nie odmówię sobie raz na jakiś czas pizzy, czekolady czy latem piwa, bo nie o to chodzi, żeby zostać męczennikiem. W końcu latem łatwiej jest spalić dodatkowe kalorie - pływając, jeżdżąc na rowerze, biegając, grając w piłkę.
-
Witajcie, jestem drugi dzień na tym forum i drugi dzień na diecie 1000kcal. Myślę że jedyną wadą tej diety jest to, ze trzeba na nią poświęcić bardzo dużo czasu: przygotowywanie częstych, małych posiłków, liczenie kcal, zapisywanie i planowanie co będzie się jadło następnego dnia, gdyż wymaga ona specjalnych zakupów... Ale uważam, że warto. Wierzę, że dzieki "wielkiemu odkryciu" tej właśnie diety uda mi się zrzucić mój balast i po raz pierwszy w życiu utrzymać swoją wymarzoną wagę. Życze powodzenia wszystkim, którzy tak jak ja zdecydowali się ją stosować i będę wdzięczna za wszelkie rady/przepisy które pomogą mi wytrwać w założeniach tej diety jak również polepszą jej efekty.
Pozdrawiam
-
dzień dobry ,czy tu biją
a ja zamierzam zacząć,choc szczerze mówiąc wolę gotowe jadłospisy,niestety takowych nie posiadam :P :D
-
niestety, diety oparte o liczenie kalorii to trzeba sie nakombinowac... taka 1000, 1200kcal to najlepsze diety ale wymagaja czasu i wytrwałosci. ale damy rade, o to chodzi ! powodzenia wszystkim ;)
-
Witam wszystkich.
Od wtorku a więc od 4 dni wspomagana chemią zaczęłam odchudzanko.
Za zgodą lekarza biorę meridię10 i dieta.
Nie ważyłam się od początku- dopiero wczoraj i przyznam z zakłopotaniem zobaczyłam 84,7 kg.
Dziś coś drgnęło - poszło w dół o kilogram ale nie łudzę się, że w takim tempie się chudnie (wiadomo płyny ustrojowe, ilość wypitych płynów itd...). Nie mniej mimo wszystko odrobinkę zachęciło.
Najważniejsze, że z Mieridią10 nie czuję głodu; żadnego ssania w dołku ani nic takiego mimo bardzo małej ilości pokarmu. Staram się dużo pić: wody i soków.
Nie ukrywam, że Meridia10 nieco mnie otumania. Za kierownicą (wiem , że nie powinnam ale czasami trzeba) trzeba bardzo ostrożnie.
Mój plan to schudnięcie o min 5 kg miesięcznie przez 3-4 miesiące. na wiosnę jak się uda będę mogła sie wcisnąć w dawno zapomniane ciuszki.
Sama sobie i Wam wszystkim - POWODZENIA!
-
heh ja nigdy nie bede za wspomagaczami chemicznymi... cudowne tabletki zawsze w jakis sposób wychodza nam bokiem, tak mi sie wydaje... ale moze na poczatek mozna wystartowac...
-
Potraktujmy mnie zatem jako eksperyment. Jak się powiedzie dam znać.
Podstawowa sprawa jest taka jak wspomniałam, że nie czuję głodu. Dzięki temu pozostaje tylko pokonać odruchy sięgania do lodówki. Na razie udaje mi sie je pokonać.
Dokładnie myślę co wkładam do "paszczy" nie robię tego pod wpływem impulsu - dzięki temu już widzę skutki skurczenia się żołądka który zwykle był przyzwyczajony do znacznie większych ilości. Dziś zjadłam 1/3 kromki chleba z plastrem wędliny - na śniadanie, mały kawałek piersi indyka na parze (naprawdę mały) tak z pół ziemniaka i sporo sałaty z jogurtem (3 łyżki wymieszane z natką, koperkiem , szczypiorkiem i posiekaną rzodkiewką) .
Ludzie jaka ja sie czułam najedzona!
Nie mam w ogóle zapędów do kolacji choć jadłam ok 17. To chyba na dziś ostatni posiłek. Będę relacjonować na bieżąco zarówno te dobre jak i złe symptomy.
A reasumując w sprawie chemii miałam dokładnie to samo zdanie. Przemyślałam dokładnie temat. Doradziłam się lekarza. Jestem świadoma ryzyka.
Poczekamy - zobaczymy :)
Pozdrawiam serdecznie
-
Przyłączam się!
No to ja dzisiaj zaczęłam dietę 1000 kcal.
Przy wzroście 160 ważę teraz chyba 82 kg (jutro muszę się zważyć). Chcę zjechać do 60 kg. Duuużo... I piszę, bo brak mi osób, które by mnie fachowo wspierały. Nie mam na myśli specjalistów, ale WAS.
Już raz stosowałam tą dietę przez 4 miesiące. Wtedy udało mi się schudnąć 17 kg. No i po trzech latach wróciłam do starej wagi :( :( :(
Pozdrawiam ciepło wszystkie walczące i walczących!
A może też ktoś zaczął w ostatnich dniach? :D
-
A tak kochana - Ja. Od wtorku. Na razie skutecznie tzn nie o skuteczności odchudzania mówię bo na to trzeba czasu - choć drgnęło w dół.
Chętnie Ci pokibicuję :)
Mamy prawie ten sam kłopocik.
We wtorek ważyłam ok 85 kg przy 165 cm wzrostu.
Dziś 83,2.
Pozostało "tylko" ok 18 kg. Moje wyzwanie to waga 65 kg.
Tak więc podobna droga przed nami.
Powodzenia :)
-
Witam !!
Witam wszystkie dietujace dziewczyny :)
Swego czasu bylam bardzo czestym gosciem tego forum - nie ukrywam pomoglo mi schudnac 12 kg - ale jakos tak sie wszystko skomplikowalo ze po poltora rolu wszystko wrocilo i dlatego zaczynam wszystko od poczatku - wiem ze bedzie trudnej niz za pierwszym razem ale mam nadzieje ze dam rade z wasza pomoca :) Trzymajcie kciuki :)
-
-
HEJ HEJ
WITAM WSZYSTKICH ODCHUDZAJĄCYCH SIĘ JA ZACZYNAM OD DZISIAJ,KIEDYS TU BYŁAM ALE SIĘ NIE UDAŁO,TERAZ ZACZYNAM WALKĘ ZE ZŁYM ŻYWIENIEM BO NIE MAM JUZ SIŁY PATRZEĆ W LUSTRO POPROSTU ŻYĆ SIE ODECHCIEWA ALE NIE WIEM CZEMU WIEM ZE TERAZ MI SIĘ UDA WIDOCZNIE POTRZEBOWAŁAM TROCHĘ CZASU I ROZUMU ŻEBY DOJŚĆ DO TEGO ŻE DLA MNIE MOŻE SKOŃCZYĆ SIE TO ZAWAŁEM ZACZYNAM Z WAGĄ 90 KILOGRAMKÓW CHCE DOJSĆ DO UPRAGNINYCH 55 WIEM ŻE PRZY WASZEJ POMOCY I MI SIE UDA I WAM WSZYSTKIM I MAM PROPOZYCJĘ MOŻE BEDZIEMY SIE WYMIENIAC RADAMI CO JEMY I CO ILE MA KALORII BO SKORO ZDECYDOWAŁYŚMY SIE NA TE DIETKE TO CHYBA BEDZIE RAZNIEJ TAK SOBIE PODPOWIADAC JESTEM TU NOWA WIEC JESLI WAM TO NIE PASUJE TO MOWCIE SZCZERZE SERDECZNIE POZDRAWIAM
TRZY CZTERY ..........................DO DZIEŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! :lol: :wink: :) :D :P 8)
-
Mnie pasuje :)
Jestem na diecie od tygodnia.
W tym czasie zeszło 2 kg i to mnie cieszy.
Po trzech dniach żołądek przyzwyczaił się do małych porcji i jest OK.
Tak sobie myślę, czy te dzienniczki kalorii są wiarygodne bo wg tego wychodzi mi dzienne spożycie ok 650. Nie staram się zaniżać ilości a raczej w górę więc sama nie wiem. Czuję się dobrze.
Pytasz co jem?
Przede wszystkim odrzuciłam cukier i wszelkie słodycze, pieczywo lekkie żytnie - płatek ma ok 27 c.
Piję sok przecierowy (sonda) i wodę. Raz dziennie szarpnę sie na kawę (bez cukru to 5c)
Mimo zimy staram się dodawać warzywa (sałata, rzodkiewka, ogórek - te są najmniej kaloryczne) na kanapkę lub z odrobina jugurtu 0%.
Obiady - zupa jarzynowa na mocnym wywarze z warzyw ( włoszczyzna, brokuły, brukselka, niewiele śmietany bez ziemniaków - ugotowana na porcji rosołowej ale bez skóry - jest mniej tłusta - talerz 250 ml to ok 175 c.
Z mięsa - nie smażone. Pyszna jest pierś z indyka na parze - mam szybkowar z wkładką do parowania więc jest łatwo i szybko. Wcześniej zamarynowałam ja na noc w czosnku. Super smaczne i kruchutkie. Polecam.
Nie korzystam z gotowych przepisów. Coś tam wymyślam w oparciu o rozsądek i wartości kaloryczne poszczególnych produktów składowych.
Jeśli chodzi o wagę to pewnie jeszcze z miesiąc zaniedbania i dogoniłabym Ciebie.
Zaczęłam od 85 kg
Dziś 82,9 kg
Tobie i sobie POWODZENIA!!!!!
Ps . Pisz jak Ci idzie - koniecznie!
-
dietka
witam dziekuje za przyjecie i za dobre rady ja dzisiejszy dzien moge zaliczyc do udanych,jem stosunkowo mało własnie zaraz bede jezdzic na rowerku i zrobie brzuszki jutro napisze dokladnie co zjadłam pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziekuje buziaczki pa trzymajcie sie cieplutko !!!!!!!!!!!!!!!
-
dzieki Araya :) Oby tylko do przodu i aby silna wola mnie nie opuszczala :)
Pozdrawiam
-
Czesc Dziewczyny !!!
Pozwolcie ,ze tez sie przylacze :) od dzis zaczynam na 100% bo musze schudnac przed kolejna ciaza. Dieta oczywiscie 1000kcl i liczenie, przeliczanie i podliczanie ale wiem ,ze warto :) Mam 1,56cm ,waze 76kg i po prostu MUSZE SCHUDNAC CHOC 10kg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Takze zycze Wam wytrwalosci i sobie tez.
Moja maksyma ktora codziennie bede rpt.
"Dazenie do pieknej sylwetki jest moim swiadomym wyborem,robie to dla SIEBIE. Wzielam sie za siebie i to jest moj SUKCES.Poza tym coz to jest te pare miesiecy a EFEKT za to jaki !?"
Bede sie spowiadac z osiagniec bo porazki juz nie wchodza w gre :)))))))))))
-
Nadal się trzymam twardo!
Odrzuciłam nawet ofertę na szarlotkę w pracy a i zaproszona do restauracji zjadłam jedynie część sałatki i herbatka - bez cukru! No to mi najbardziej doskwiera. Kawę bez cukru nawet lubię ale herbata.... brrrrrrrrr
Do słodzików mam ewidentnie złe podejście. Zawsze kupując cokolwiek w sklepie : napój, śledzie, sałatki - uważnie sprawdzam na etykiecie czy nie ma tam słodzika - a tam króluje w 80 % produktów w/w.
Jest coś takiego co nazywa się sevia. To jakiś neutralny wyciąg z rośliny który oszukuje kubki smakowe imitując słodki smak. Muszę poszukać więcej inf o tym.
Acha: pochwalę się - aktualna waga 82,3 kg. Więc codziennie po troszku w dół!
10 dzień diety i niemal 3 kg mniej:))))
-
hm.. zobaczyłam znany mi klub wiec sie przyłączam :D ja jestem na diecie 1000 kcal
i to naprawde działa :D a diete trzymam juz 14 miesiecy (z pzrerwami zeby nie miec zastoju w metabolizmie :D
rezultat???? -40 kg :mrgreen: :)
-
Hej dzewczyny! :D
Chętnie przyłączę się do tego Klubu:)
Na diecie 1000kalorii odchudzam się już 13tygodni.
I naprawdę polecam! Oczywiście mialam wpadki, jak święta czy przyjazd rodziny, ale to nie zmienia faktu, że schudłam już 13 kg! :twisted: :D
Pozdrawiam;*
-
Poprawka mała - prawidłowa nazwa to STEWIA .
Poniżej inf w temacie.
Moja siostra bezpiecznie odchudziła syna przy pomocy stewi i diety oczywiście.
Zamówiłam jedno opakowanie w formie pudru. Cena ok 48 zł z dostawą.
O doświadczeniach z roślinka opowiem na własnych doświadczeniach - jak te się pojawią :))
Stevia - roślina bezkaloryczna i alternatywna wobec cukru i słodzików.[/u]
Alternatywę zarówno dla cukru, jak i słodzików stanowić może popularyzowana obecnie w Europie pochodząca z Paragwaju STEWIA, która w Azji już teraz jest najczęściej stosowanym zamiennikiem cukru. Roślina ta dostępna jest w postaci proszku, mającego konzystencję słodzika, proszek ten jest zaś 300 razy słodszy od cukru! Wystarczy zatem jego odrobina na samym czubku łyżeczki, by osłodzić filiżankę kawy lub herbaty. Dr. Ralf Pude, naukowiec z dziedziny ogrodnictwa z Uniwersytetu w Bonn potwierdza, iż stewia nie tylko dobrze smakuje, lecz także posiada wiele właściwości prozdrowotnych. Roślina jest bezkaloryczna, a przy tym bogata w substancje odżywcze. Wyśmienicie nadaje się dla cukrzyków i jest stabilna pod względem tolerancji na wysoką temperaturę, dzięki czemu, w przeciwieństwie do sztucznych słodzików, można ją stosować do gotowania i pieczenia.
-
Ojej!!!!! :oops: :oops: :oops:
Ale wstyd!!!! :oops: :oops: :oops:
Co prawda w miarę trzymam dietę 1000 , ale właśnie zajadłam45g orzeszków ziemnych w miodzie!!! Chyba troszę przekroczyłam limit. Jak się wyśpię to policzę te wszystkie moje gramy z całego dnia i napiszę.
I bardzo się cieszę, że ktoś również się odchudza z myślą o kolejnym dziecku!
Więc nie jestem sama!!! Hurrraaaaa!!!!! :P :P :P
Dobrej nocy i miłych snów!
-
lovelytraces po pierwsze GRATULUJE !!!!!
mam do Ciebie pytania ,czy cwiczylas przez te 13 tygodni ?
i czy masz jakies sprawdzone dania ,ktore bys mogla nam polecic ?
ja np. bardzo lubie brazowy ryz z przecierem jablkowym i do tego lyzeczka jogurtu naturalnego :)) odpowiednio wszystko waze i mam obiad 350kcl.
Pozdrawiam
-
coz moj post nie został zaszczycony uwaga :p a chciałam sie do klubu przyłaczyc tylko....
-
Lisiu droga!
Zatem zaszczycam :)))
Nie gniewajta bo i powodu brak. Chwal sie swoimi osiągnięciami bo są wielkie i nam okrągłym skrzydeł dodają :)
-
Witam wszystkich;) Jestem tu nowa :roll:
Chcialabym poznac kilka fajnych rad, jak rozpoczac diete 1000kcal.
Mam do zrzucenia ok.10-12kg.
Pozdrawiam :wink:
-
"Proste" :lol:
Bez podjadania. 3 posiłki przy czym ostatni nie później niż do 18.
Zrezygnować ze:
słodyczy
przekąsek
chipsów i innych słoności
w zasadzie ze wszystkiego co super dobre :)
Dużo pić
Nie słodzić
Dużo: warzyw
Jedzenie: zanim zjesz sprawdź jaką kaloryczność ma dana potrawa - najlepiej w tabeli diety, wtedy sama podejmiesz decyzje ile możesz zjeść. Zwykle wyjdzie ci że ok 1/3 tego co przed dietą. Unikaj smażonego. Dobrym rozwiązaniem jest szybkowar z funkcja parowania. Uparujesz tam praktycznie wszystko: mięsko, rybkę, warzywa itd...
Koniec spontanicznego jedzenia i dużo rozwagi i matematyki.
Ech... co ja pouczam.... dopiero 12 dzień diety allllee....
niemal 4 kg mniej!!!!!!!!
A propo - warto wrócic do wcześniejszych postów - może coś Ci się przyda:)
Powodzenia i koniecznie opowiadaj o swoich postępach i własnych pomysłach.
Pozdrawiam
-
hehe, dużo praktycznych rad :P
Bardzo Dziękuję, obym wytrwała :wink:
Zaczynam od jutra! Będę wszystko skrupulatnie zapisywać. :)
-
majka111
ja tez sie ciesze, ze mamy podobne cele schudnac aby potem przytyc :))))
W kraju w ktorym mieszkam wiekszosc spoleczenstwa jest otyla w tym oczywiscie kobiety,przyszle matki i reklamy spoloeczne bardzo namawiaja kobiety do schudniecia przed ciaza bo nie narodzone dziecko ma lepsza przyszlosc jesli jego mama jest w normie i to do mnie przemawia .
Niestety ja przez te pare dni bylam niegrzeczna i sie przyznaje ze wstydem :oops:
Nieznosze tego uczucia po zjedzeniu czegos czego niepowinnam zjesc lepiej by bylo jakby sie pojawialo przed nie po !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Znacie to !?
-
Hej dziewczyny, ktoś Tu napisał zero słodyczy itp, liczyłam kalorię od lutego 2007 roku i tzrymałam ją do czerwca 2007 roku w tym czasie schudłam z 65 do 56 kg :D nie za szubko ale skutecznie, jadłam również czekoląde (kostkę - nie cała oczywiscie) pozwalałam sobie na wszystko jeżeli naszła mnie ochota oczywiście z umiarem i wliczaniem do dzienniczka kalorii, bo stwierdziłam ze oszaleje jak cały czas bede się kontrolować a co potem? Otóż przerwałam djetę bo trafiłam do szpitala (nie z powodów djety - wypadek) po wyjsciu juz nie liczyłam, zaliczyłam 3 wesela - gdzie sie obrzerałam, oczywiscie przez ten czas nie odmawiałam sobie pizzy gyrosów itp., ciasta - zwłaszcza w święte, co prwada przytyłam od czerwca ale zaczełam tyć koło listopada waże 59 kg., piszę tytaj dlatego że uważam że cały ten rok był sukcesem - gdyż nie miałam efektu jojo, mój organizm znał smak czekolady dlatego po djecie nie wpadłam w jego nałóg, jak również nie nachodziła mnie drastyczna ochota na inne potrawy. Dlatego uważam że będąc na djecie nie powinnizmy rezygnować ze wszystkiego, obecnie również zaczynam liczyć kalorię - jak mam ochote na ciastka biorę herbatniki Petitki i ja całą paczuszke co prawda jest ich tam 4 szt. hihih ale tylko około 60 kcal., wiem przynajmniej ze jak przerwe to liczenie to nie utyje.
Aha jadłam/ i jem 4-5 posiłków dziennie w tym że jabłko to też posiłek. Nie zgodze się z 3 posiłkami, pewnie skuteczne ale tak jak 4-5, plus tego jest mniej jesz a częściej. Ale oczywiście zgodze się że trzeba dużo pić i oczywiście wskazania c do warzyw i owoców.
Sądze też ze każda z nas po przejsciu swojej diety bedzie miała swoje (pewnie inne) doświadczenia, każda ma również inny indywidualny organizm który reaguje inaczej.
Dlatego życze wam wszystkim powodzenia.
-
Witam wszystkich!!!
Na diecie jestem od 12 tygodni. W tym czasie udało mi się schudnąć około 5 kg. Ja wiem, że to może nie dużo, ale na cm jest ogromna różnica. Tak np w pasie z ok. 74 zeszło mi do 67 a w biodrach z ok.103 do 97. Co do diety to trzymałam się dzielnie tak przez dwa miesiące potem były święta sylwester itd. podjadałam ale również bardzo dużo ćwiczyłam (teraz również ćwiczę). Chodzi mi o to tak jak napisała moja przedmówczyni, że trzeba jeść wszystko słodycze też. Tylko dzięki temu można przetrwać tak długo na diecie i się nie poddać. U mnie efekt był zawsze taki, że przy mocnym ograniczaniu i tak było rzucanie się na jedzenie a teraz kiedy jem wszystko (oczywiście wliczam w limit) jestem ciągle na diecie i ciągle chudnę. Dodatkowo chodze na aerobik 2x tyg i jeszcze zaliczam rowerek i bieżnie + 2x tyg oprócz aerobiku. Mówię na wadzeaz tak nie znać, ale po cm bardzo i bardzo ładnie wyrzeźbiła mi sie sylwetka. Takze dziewczyny nie obrzeramny sie słodyczami ale tez nie rezygnujemy ze wszystkiego!
Pozdrawiam!
P.S. oczywiscie nadal jestem na diecie bo chce schudnąc jeszcze jakies 4 cm w talii i 7 w biodrach.
-
Przyznam, że to zero słodyczy jest dla mnie osobiście najmniejszym problemem.
Nigdy nie ciągnęło mnie w tą stronę. Niemniej macie rację, jak ktoś lubi jak najbardziej ale ciągle z limitem. więc kalkulacja jest prosta. Jak zjesz kostkę czekolady trzeba w to miejsce zrezygnować z innych uciech. Źle się wyraziłam mówiąc "zero".
Pozdrawiam