-
Gosiu, widzę, że jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji (niemal identyczna waga wyjściowa, itp). Ja miesiąc temu na kopenhaskiej zrzuciłam 6,5 kg, a w ciągu 2 tygodni, ktore upłynęły od jej zakończenia kolejne półtora. Nie było u mnie żadnego jo-jo, bo też nie rzuciłam się na jedzenie zaraz po zakończeniu diety. Tak, jak to Ty planujesz, przeszłam po niej na 1000 kcal
Powodzenia!!!
-
Bloga czytałam - bardzo zabawny Ja jestem na 8 dniu diety, tak mi jakoś wypadło kilka dzionków z kalendarza diety.. Nie grzeszyłam za bardzo, bo jadłam głownie mięsko i warzywa, no i deczko alkoholu w niedzielę u rodziców. Cieszyłam się z nimi z własnego przyjazdu, więc chyba jestem usprawiedliwiona
Powróciłam jednak ja marnotrawna w poniedziałek na cierpliwe łono diety i zaczęłam od 6 dnia. Przyznaje,że skusił mnie ten cały kurczak.
Wczoraj natomiast wytrzymałam cały dzień na tym samotnym grilowanym kotlecie. Mimo, że przejechałam z 20 km na rowerze a wieczorem był u mnie w domu grill dla ok. 20 osób. Nie złamamłam się, ale spędziłam przy nim prawie cały wieczór. Jadłam oczami i nosem.. Pachnące udka kurczaka, grilowana cukinia z miodem i czosnkiem, pieczony, chrupiący chlebek z masełkiem. Tych wrażeń długo nie zapomnę. Ale widokiem i zapachem można się jednak "najeść".
Za to w porównaniu z wczoraj , dzisiejszy jadłospis wydaje mi się niemal obżarstwem.
W sumie mam na razie 4 kg mniej. 51,5 kg przy 159 wzrostu.
Wkoło mierzę ciuchy, te które się już nie dopinały, a czekały na swój dzień. I się doczekały!!
Pozdrawiam
-
triskell dziekuje
Ja mam 172 cm
Mam nadzieje że wytrzymamy
-
STOSOWANIE KOPENHASKIEJ to nie głupota!! głupota jest po niej wrac do starych nawyków! a diety przedłużać nie wolno, bo bedzie JOJO.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki