-
Hahaha xanti ale sie usmialam :lol: :lol:
No tez mozna chodzic po miod do sasiada, co ma zla zone i dzieci ktore na Ciebie szczekaja i przystojnego psa. Grunt, ze daje tego miodka i jablek :arrow: czyli nie ejst skapy :arrow: jest dobrym kandydatem na meza :arrow: ma zone :arrow: wszyscy faceci jak kible: albo posrany albo zajety ( ten zajety) :arrow: nie bedzie dobrym kandydatem na meza :arrow: moze byc dobrym kandydatem na sasiada :arrow: a bulki z serem, szynka, pomidorem i maslem byly dobreeee
:mrgreen:
-
Tiaaaaaa Miodek chyba bardziej słodycz sąsiada Cie przyciaga.ja tez mam sąsiada co to pasieke ma czy jak to tam sie nazywa ale nie chodze bo ma mała rente a to jedyne na co bym mogła zwrócic uwage :shock: :P :P :P :wink: Tak wiec pozostaej jedynie cukier albo nic :twisted: Oj zjadłam bym soebie musli cos za mną chodzi ostatnio tropikalne z duzymi kawałkami owocków ( człowiek je i odrazu czuje sie jak by conajmniej na bermudach siedział) Ja mam tyle dobrze choc nie powiem "kalorycznie" ze mam mleko od krówki czasami cieplutkie jeszcze-równiez po znajomosc od kolejnego pana "emeryta",szkoda tylko ze takie mleczko to bomba kaloryczna ale przynajmniej nie bede miec odwapnienia kosci a to jest niewątpliwy plusik :lol:
-
Oooo ale bym sobie mleka od krowy lyknela wiesz. Mniaaam :roll:
A te musli tropikalne to to z biedronki co 8) Dobree, ale wole chyba to z tym chrupkim mniaaam. Moge samo jesc na sucho. Aha mam w domu troche tropikalnego. Pozyczyc sasiadce troche? :lol:
Moi sasiedzi nic nie maja oprocz dlugow wiec nie pozyczam nic od nich :P :twisted:
-
Ja tam lubie musli z championa :arrow: konkurencja dla biedrony ale tez mozna kupic cos dobrego i nie spotykanego w innych sklepach :lol:
A mleczko od krówki mniem jest boskie to fakt przynajmniej wiem ze nie pakuje w siebie pieprzonej chemi a to ze wejdzie w tyłek no cóz...
Dzis chyba walne soebie zupke porową,w sumie nie robiłam ale moze bedzie dobra cos trza jesc :lol:
-
Zupka porowa :?: :!: Ja jadlam keidys krem z pory taki z saszetki ( zalalam woda wlasnorecznie :!: ) i wiem, ze dobry byl :D Ale jak sie takie zupy robi samemu to nie mam pojecia. Ja na kolacje pewnie pomidor, jogurt wiec standart :?
-
ojej dziewczyny...przyznam się, że nienawidzę domowego mleka!!! Nie obrazcie się, ale...no dobra, nie będę wam psuła apetytu 8) a ten uraz do mleka krowiego mam pewnie przez to, że w dzieciństwie piłam tylko takie, oczywiście, jest tłuste, ale nieważne, przecież zdrowsze :? jednak wolę nie czuć tłuszczu, więc kupuję 1% :lol: dobra dobra :P
-
Ja lubie mleko takie od krowki, moja ciocia nawet kiedys pracowala w mleczarni i tam bylo tyyyyyyyyyyyle mleeeeeka. Mniaaam. Teraz pozostaly mi tylko namiastki, czyli te w kartonie 2% i 0,5% No coz i tak dam rade :D
-
Ja pamietam jescze czasy,jak sporo czasu spedzałam w górach ( byłam niczym Janko Muzykant chorowitym dzieckiem :wink: ) tam,dla niektórych wstertne piłam jeszcze ciepłe mleczko takie z pianka proste od krówki :twisted: I bardzo soebie chwale te czasy jak widac wyrosłam na "zdrową" kobitke i nad wyraz wyrosnietą tak wiec "PIJ MLEKO" :lol:
Te namiastki dostepne w sklepach tez zdarza mi sie wypic albo do kawki ale to juz nie to samo niestety,nie wspomne ze mleka 1% nie przełkne smakuje mi jak biała moienralna,wiec zapodaje soebie 3,2 :twisted: no cóz słodyczy prawie nie jem wiec moge pozwolic soebie na taki luksusik :lol:
-
ja to nie lubie takiego uczucia śliskości w ustach, w zwiazku z tym w lodówce stoi mleko 0%
-
Kawadratura - a moze ta sliskosc to przez to ze mleko ma juz 10 lat hahah. Zartuje oczywiscie :D
Ja tez u wujka na wakacjach chodzilam doic krowy, pozniej bylo zlewane do baniek, kozuszek zostawal a zawsze kubek cieplutkiego mleczka ladowal w moim kubku. Mniaaaaaam, jakie pycha :D