-
Ja tez ufam,skoro jest napise tyle to nie ma bola musi tyle byc,pozatym jest całkiem niezły jak dla mnie to 90% sukcesu nie bede sie zapuchała czyms co jest oblesne tylko dlatego ze ma mało kcali...
Almette uwielbiam jest rewelacyjny,puszysty cos gdzis niebo w gebie,szkoda ze troche tych kcalików tam jest,ale wart jest grzchu.
Jak narazie nie trafiłam na nic nowego mało kalorycznego ale cały czas szukam moze akurat cos "new" mi wpadnie w oko ( przełyk) :lol:
-
Zuzaksc, kochana, dawno tu u ciebie nie byłam, przepraszam przepraszam, moja wina, moja wina!!! :oops:
och, widzę, że na wykresiku jest 3 kilo mniej. no widzisz, jak dawno tu nie byłam :?
jak idzie odchudzanko??? bo ja już doszłam do celu i teraz "wychodzę" :lol: no!!!
a tak do tematu, to mama musi mi dziś kupić jakiś pyszny chlebek, bo przecież ją prosiłam 8) ja nie mogę bez normalnego chleba, jak jadłam te wszystkie chrupkie i pszenne, to miałam wrażenie, jakbym jadła jakąś watę :P wolę zwykły pełnoziarnisty chleb, ze słonecznikiem, kiełkami itp. jest strasznie sycący, tylko fakt, że kromka ma dużo kcal, ale kroję ją na 4 i mam "aż" 4 kanapki. najczęściej z miodkiem i twarogiem 8)
pozdrawiam, dziewczynki :P
-
Ja jesm chleb z lnem, poprawia przemiane materii, ma kromki chyba z 50 kalorii bo to wiadomo, len jak slonecznik, ale warto, bo zapycha i nie musze zjesc 7 zeby sie na jesc, wystarcza 2-3 gora. Smaruje serkiem topionym, fresekiem ( :?: :?: ) czasem dzem i jest super :D
-
xixatushka69 nio to fakt nalezy Ci sie lanie ( a masz a ty a ty :lol: ).....
Dieta jakos leci teraz jak zwykle zastój przyzwyczaiłam sie do tego,dlatego nie popadam w obłęd,staram sie tez omijac wage,tak raz na kilka dni w zupełnosci wystarczy..
Jak patrze na twój wykresik wagowy :shock: ja piernicze dokonałas cudu nie powiem,dodam ze wielkiego jak cholera,mam nadzieje ze kiedys bede mogła sie pochwalic równie wielkiem :lol:
Co do chrupkiego pieczywka no cóz ja jem ale w formie przekaski,bo nie ma takiej siły zebym soebie nim pojadła,jest to sens zjesc 10 kromek wasa? czy lepiej 2 ze "zwykłego" chlebusia ciekawe co Cie bedziej zapcha... :lol:
Zuzinko skarbie,u mnie za chiny ludowe nie moge dostac tego chlebusia,cholera do wyboru mam tylko standardowe niestety,cos w tych sklepach nie mysla o odchudzających sie :lol:
-
Moze przejdz sie do piekarni jakiejs, a nie do np. biedronki, gdzie nie ma niczego normalnego. Ja kupuje w piekarni, czasem tez mozna zamowic w jakims sklepie chlebek. Poszukaj, bo jest baaaaardzo smaczny :D :D :D
-
Bede musiała Zuzinko popytać skoro tak mówisz...moze i jadłam ale nie pamietam :lol: a kaloryczne to bardzo? ja ostatnio od czasu do czasu kupuje soebie "kołodzieja" taki fikusny okrągły chlebek,całkiem niezły ale dowiedziałam sie ze na brak kcali on nie nazeka..Wiec poki co papam wase no cóz albo wogóle...
-
no więc, już się poprawiłam i wracam do was :P
wiecie co, tak doszłam do wniosku, że nie mogę żyć bez pieczywa i w ogóle bez produktów pełnoziarnistych i kasz...no, czyli bez dobrych węglowodanów 8) mogę nie jeść mięsa, ale chlebek muszę!!! Oczywiście, nie za dużo, codziennie ok. 2 kromeczek :P
-
Ja tez bez chleba nie daje rady i ryzu :D Jem codziennie, jedno badz drugie w limicie 1000 8)
-
Ja juz troche odwykłam Moje drogie od chlebusia choc nie powiem... :arrow: czasami rano maszerując po serek na sniadanko mam jeszcze zapędy zeby kupic soebie 2 pachnące bułeczki,kiedys to była podstawa,chrupiące bułeczki duzo masełka szyneczka albo serek żółty :evil: nosz kurde brauje mi tego,ale wiem ze jak raz soebie pozawole na tego typu sniadanko,poleci to dalej: skoro sniadanko to moze obiad?normalny a skoro obiad to kolacja standard :wink:
Wcinam ta wase bardziej jak przekąske nie moge soebie tym pojesc nie ma takiej opcji dla mnie to rodzaj "wafla" i tyle a nie pieczywko :lol:
-
och, ja też kiedyś tak jadłam...bułka, masełko, żółty ser...ale to przecież smaczne... :? teraz, mimo że skończyłam się odchudzać, nadal staram się nie jadać BUŁEK, ale pełnoziarniste, żytnie itp. od czasu do czasu jem, bo ze zwykłym ciemnym pieczywem nie smakuje mi np. serek twarogowy (nie obowiązkowo chudy :oops: )właśnie dziś go kupiłam, no i takie bułeczki żytnie 8) zjadłam na kolację z pomidorkiem...eh, jakie to smaczne, lepsze niż zwyczajna bułka z masłem i żółtym serem, no i w biodra nie pójdzie :P bo wolę takie rzeczy jeść na kolację, z rana objadam się musli z mlekiem i...miodem...chodzę po miód do...sąsiada!!! :wink: serio!!! Mają tyle uli w sadzie!!! A i sąsiad przystojny, już mnie rozpoznaje, i zawsze proszę go o kilka dorodnych jabłuszek, bo też ma dużo w sadzie :lol: tylko że ma też żonę i dzieci... :P i złego psa, który zawsze na mnie szczeka :x eh, rozgadałam się nie na temat... :roll: