-
Tyle rzeczy na ktore ja sie chce zapisac, to jeszcze nie widzialam. Cos mnie naszlo i chce znalezc prace, zeby miec czym zaplacic jak sie pozapisuje.
M. in. to jest : aerobik, joga, scianka wspinaczkowa, francuski, wloski moze kurs gotowania albo cos innego? :wink:
Zrobilam sobie dzisiaj salake z serkiem feta light, puszka kukurydzy i pomidor i jem ja caly dzien. Sycaca bardzo, kaloryczna dosyc i do tego przeczyszczajaca :P
-
Ja musze koniecznie zrobic soebie sałatke z zupek chinskich podobno pychota ale cóz z tego jak i bomba kaloryczna ehhh
Teraz na pewno wprowadze do dietki tak na dzień "lenia" te nowe zupki knorr 100 kcal z hakiem nie jest duzo a powiem wam całkiem niezła ( zboczenie promocyjne) :lol:
Dzis chyba zafunduje soebie placuszki jabłkowe zrobie soebie obiado-kolacje wiec pozwole soebie na jakies 600 kcal :lol: ,a poniewaz ide na siłownie wiec postaram sie spalic...najgorsze jest to ze apetyt mi sie "rozbestwił" poniewaz zblizaja mi sie cudowne @ dni :lol:
-
No ja na kolacje jem dzisiaj monte i kisiel ma jedyne 71 kalorii w calej rozrobionej juz porcji, wiec nie dobijam dzis do 1000. Jakies 950 kalorii bede miec na koncie :wink:
-
no to jak tak mnie kusicie, to chyba muszę zacząć jeść budyń lub kisiel częśceij niż...raz na 2 lata :lol: ale jak już zacznę, to nie mogę się opanować i muszę to mieć przynajmniej raz w tygodniu :lol: a w środę są urodziny mamy, już zapowiedziała, że zrobi przepyszną słodką (bardzo kaloryczną) roladę...mnmniemmm...nawet ostanowiłam urwać się z wykładów (bo inaczej wróciłabym dopiero przed 19 - tą), żeby tego spróbować, no bo wieczorem to raczej nie zjem :wink:
dziś była kasza gryczana z piersią kurczaka, ale jakoś się nie nasyciłam :?
no i prawie codziennie o 19 - ej, taki posiłek "lekko - pokolacyjny", bo kolacji ostatnio nie jadam o stałej porze, czyli raz jest o 16.30, raz o 18 - ej, więc o 19 - ej zawsze jest 200 g twarogu. To dlatego, że się naczytałam, iż powinno się (podobno) zjadać czyste białko przed snem :wink:
p.s.kupiłam dziś sobie suszone morele :wink:
-
Ja mam w domu suszone figi :D Mmm nabralam ochoty na piers z kasza ehh...
Ale na dzis juz nic nie ma tylko woda. No i pije wlasnie herbate pokrzywowo-senesowa. Chyba spedze noc w kibelku :D
-
czarnaZuza a co to za kisiel, ze ma tak mało kalorii? Instant, czy taki do gotowania? I skąd informacje o kaloryczności (niesttey na opakowaniach takich zwykłych budyniów, czy kisielków nie ma nic napisane... chyba:/)?
-
Qwewq faktycznie nie ma kalorycznosci na opakowaniach ale było tu kilka watków na ten temat...( z drugiej strony producenci tez nie myslą :evil: )...
ja dosyc czesto pozwalałam soebie na "słodka chwile" w sumie ok 200 kcal ale jak dla bomba :arrow: np ryż z mlekiam i cynamonkiem cos pysznego jest tak sycący i słodziutki takie 2in 1 wiadomo nie mozna przeginac ale raz w tygodniu dlaczego by nie :lol:
Tak czytam i natrafiłam na "kasze gryczaną" ehh nie moge sie do niej przekonac zapach mnie moment odpycha,choc wiem ze zdrowa,nawet sosy kiedys nie pomagały :lol:
-
superowy do kaszy gryczanej (nigdys moje ulubione danko) jest gulasz (nie wiem z czego mama robiła, tzn z jakiego mięsa, ale pewnie wieprzowe lub wołowe) z sosem musztardowym (do mięsnego dodawała zapewne smietanę, mąke i musztardę). Pyszotka. Ten sam gulasz super smakuje tez z plackami ziemniaczanymi. A tak w ogóle, to chyba się skuszę na placki z Aviko, mrożone. Dawno nie jadłam, a nie chce mi sie dla siebie samej trzec ziemniaków.
A jeszcze co do tych instantów, to też kocham ryż i kaszę mannę. Ale dziękuję Bogu, że juz chyba an stałe (przynajmniej ja nie widziałam) zniknęły z półek sklepowych owsianki instant (chyba knorra albo winiar) i kasza manna - takie w kubeczkach. To na tym głownie przytyłam, to to była moja zmora. Kasza manna pamiętam była z cynamonem i jabłkami, waniliowa z rodzynkami i jeszcze tam jakaś, a owsianki to różniste: truskawkowe, waniliowe, czekoladowe chyba...
-
Qwekczku ja tez pochłaniałam te kaszki i tez pewnie dlatego nagla obudziałam z 20 kg nadwagi :arrow: teraz od czasu do czasu tak jak pisałam jem te słodkie chwile całkiem niezłe jest ale tylko sporadycznie jak juz naprawde jestem na ogromnych smakach.
Co do kaszy gryczanej no cóz wole tą zwykła nie lubie zapachu gryczanej.Moja Mama tez robi z gulaszem czasem nawet z gulaszem "pomidorowym" pyszna sprawa ale nie w połaczeniu z ta kaszką jakos nie moge sie przekonac :twisted:
-
zwykła=jaglana? U mnie jakos nigdy sie jej nie jadło w domu. ale moja współlokatorka wcina, może ja też zacznę. A tak w ogóle to to jest to samo, co sie daje do krupniku? Hehe, kiedys mowiłam na krupnik "zupa ząbkowa", bo mi się ta kasza własnie z mlecznymi ząbkami kojarzyła :wink:
A co do tych owsianek i kaszek, to potrafiłam zjeść po kilkanaście dziennie....................... bez komentarza...