ja jem zawsze po 20 bo chodze spac o 12, 1 i nie przeszkadza mi to w chudnieciu! kolacje jem kolo 19, a potem kolo 11 juz zwykle jestem tak glodna ze nie moglabym zasnac, i wole sie nie meczyc wiec zjadam jablko lub kogurt light, i tak chudne
probowalam nie jesc wieczorem ale w moim przypadku to ciezka sprawa, wtedy odchudzanie staje sie dla mnie katorga i nie wytrzymalabym dluzej niz tydzien, ba nawet kilka dni, bo tak bylo - po kilku dniach meczarni wieczorem rzucalam sie na ciastka... dlatego wole sluchac mojego organizmu, wiadomo ze nie jedzac nic szybciej bym schudla, ale jedzac niewiele i idac spac zadowolona i bez odglosow przerazliwego poburkiwania czuje sie lepiej i chce mi sie odchudzac bo juz nie kojarzy mi sie to z wielkimi wyrzeczeniami
mysle ze musisz znalesc swoj sposb na jak najmniej uciazliwe gubienie kg
no i wiadomo ze po tej 20 to juz nie jakis wielki obiad czy tluste dania...