a jaka w tym filozofia? :P Przecież to logiczne ...
Producent napisał na 100% na opakowaniu, że "zalać np. 200ml wody" i jest to dawka zalecana, żeby zupka była "smaczna". Potem na opakowaniu podał, że np. na 100ml zupka ma 40kcal. Więc logiczne, że skoro producent daje instrukcje,że zalewa się 200ml, to cała zupka będzie miała 200ml i te 80kcal(bo w 100ml było 40 ). A to, że nie posłuchasz jego zaleceń i np. wlejesz 100ml, bo chcesz mieć mocny roztwór
to go nie obchodzi. Zupa nadal ma 80kcal, bo ten proszek z torebki miał starczać na 200ml, a tylko kalorie proszku są ważne, bo woda nie ma kalorii. I to samo w drugą stronę, jak chcesz mieć bezsmakową lurę, dodasz 300ml ,a możesz nawet i 2 litry,a zupa i tak ma 80 kcal. :P Mam nadzieję, że powiedziałam to jeszcze jaśniej i teraz zrozumiałaś o co chodzi
Po prostu,niezależnie od ilości wlewanej wody liczysz kalorie na tyle wody ile zaleca do zrobienia zupki producent i już
Zakładki