ja dzsi kawalek babki ciukierek 2 jaka czekoladowe duzy schabowy a teraz mnnie brzuch boli:/
Wersja do druku
ja dzsi kawalek babki ciukierek 2 jaka czekoladowe duzy schabowy a teraz mnnie brzuch boli:/
wsumie to nie wiem bo nie przekroczyłam limitu ale jednak to jest coś zakazanego.
kawałek babki marmurkowej i kawałek serniczka. :lol:
oljoj to ja juz nie bede wymieniac co zjadłam bo sie przerazicie :twisted: wyszło 3,5tys kcal dziennie :oops:
u mnie tak gdzies 2,5 tys kcal bylo.... uuuuu.... a jesli chodzi o to czym zgrzeszylam to nie da rady chyba nawet wymienic... sama juz nie pamietam. no ale trudno. planowalam inaczej, nie wyszlo, czasu nie cofne. oczywiscie standardowe twierdzenie - "podkrecam metabolizm"! :)))
wesolego konca swiat!
ja to zjadałam cos koło 5 tyys chyba ale trudno sie mowi raz nie zawzse bo takiim czasie wyrzeczen nalezało mi sie :)
ale juz po swietach i bedzie coraz lepiej;p
a ja :shock: wiście juz rano ciasto jadłam ,śniadanie, czekolade otworzyłam czarno-białą >to dopiero tyle a co bedzie do końca dnia :roll:
nie chce juz grzeszyc..nie chce słodyczy..głupia byłam :cry:
u mnie jeszcze w domu ciasta zostało na dobre pare dni :(
no i oczywiście musiałam zjeść mały kawałek serniczka o babki marmurkowej, ale oprócz tego jeszcze bułeczke z szynką i na koncie mam już 564kcal
ale jestem pewna że na tym sie skończy i będę ładnie z limitem tak jak wczoraj :)
nie ma sie co dziwić po świętach jak jescze wszystko zostało do jedzenia, najgorsze są te pyszne ciasta :oops: które tak niewinnie leżą i nas kuszą ..