-
A co po świętach...?
Myślałyście już o tym co będzie z naszymy dotychczasowymi staraniami i dążeniami do idealnej figury po świętach...
Może być nie za ciekawie...
Jestem ciekawa czy i jakie macie zamiar stosować dietki po świętach...
Ja myślę o dietce 7 dniowej warzywno-owocowej,albo płynnej,a póżniej chcę przejść na dietę plaż południa.
Oczywiście w święta będę starała się jeść z umiarem,ale wiadome jest,że na pare "zakazanych pysznośći" się skuszę...
A efekty mogą być niemiłe dla oka
Co o tym sądzicie
-
ja tam i przez swieta i po świętach mam zamiar się trzymać na 1000 kcal :P
-
A ja myślę, że w swięta warto zapomnieć o diecie. Oczywiście nie oznacza to opychania się do oporu, ale nie liczyć kalorii i w ogóle. To tylko 3 dni, a nawet jak przybędzie nam pare kilo, to będzie waga spozytych produktów i jak wrócimy na naszą dietkę (no, Waszą, bo ja się już nie odchudzam) to wszystko wróci do normy. Ponoć takie wyskoki są dobre dla przemiany materii . Ja się nastawiam, że przytyję kilogram-2, ale po cichu liczę, że jednak nie (wiele miałam wpadek i z każdej wychodziłam cało). zobaczymy
-
a ja tam idę za ciosem...od ponad 2 miesiecy nie miałam żadnej wpadki i wolę przy tym zostać :P
-
Też bym tak chciała...bez żadnej wpadki...Bo ogólnie u mnie jest cienko z "silną wolą"
-
na święta ptrzestane liczyc kalorie, ale mam nadzieje,ze dam rade oprzec sie tym wszystkim słodyczom i innym pychotkom...a pozniej wracam do rygoru...jesli sytuacja bedzie zła to może zastosuje jakąś diete oczyszczającą...
-
No właśnie ja się boję,że sytuacja może być bardzo zła,hehe
Dlatego myślę właśnie o jakieś skutecznej dietce
-
Hmmm... Ważne żeby nie doprowadzić do sytuacji "a co tam, święta to trzeba sobie odbić" i żreć bez opamiętania. Spróbować trzeba wszystkiego więc liczenie kalorii sensu nie ma, ale ważne żeby umieć przestać kiedy się nie czuje głodu i jeść porcje faktycznie na spróbowanie, a nie kopiate góry pyszności.
Ja tam sobie odmawiać zamiaru nie mam, ale nie doprowadzę do sytuacji, że ruszyć się nie można z przejedzenia... No i odchudzanie wyrabia jednak sumienie, cały czas człowiekowi chodzi pod czaszką, że tyle a tyle to ma kalorii, że nie wolno,że będziesz potem cierpieć, itd.
Trzeba świętom stawić czoła i tyle
pozdrawiam
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
ja też myślę, że nie warto odmawiać sobie pyszności, oczywiście jemy rozsądnie, nie przejadamy się ja tam nie mam zamiaru powstrzymywać się od jedzenia, i tak jem 1900 kalorii, nie wiem dlaczego ale schudłam kolejny kilogram, a nie musiałam!!!!!
-
Ja zamieżam przez świeta zwiększyć dietkę do 1500 kcal, a po swiętach wrócić normalnie do 1000 kcal. Miejmy nadzieję, że jakos szczególnie nie wpłynie to na nasze odchudzanie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki