-
mamuś dziś też robił zakupy - karpik, śledzie, sery, warzywa, mak...ech, wiem, że mama mnie nie posłucha i na pewno nie "odchudzi" dań wigilijnych...a niech to...!!! Czyli jestem skazana na smażonego karpia??? Albo najlepiej powiem jej, niech go upiecze!!! O ciastkach nie wspomnę...na szczęście moja babcia nie będzie z nami!!! Co za ulga ale i tak trudno mi się będzie powstrzymać...wiecie, przeczuwam, że stanie się tak jak kiedyś gdy byłam jeszcze gruba - żołądek mówi STOP, ale oczy widzą, więc w siebie pcham...
-
dzis sie okropnie obżarłam...;( nie idzie mi ta dieta... chyba wroce do ostrego rygoru po swietach,....nie wiem czy jest sens robic cokoliwke przez te dni..i tak nic z tego nie bedzie...
-
hypnotic, tylko żeby nie było tak, że powiesz sobie "zaczynam od po świętach, a teraz póki mogę najem sie za wszystkie czasy"... ja tak mialam... najlepiej tak czy tak kontroluj podczas świąt to, co jesz
-
już nie wiem co myśleć...o swoim zachowaniu się...sposobie myślenia...co zrobić w święta???...a tam...za dużo o tym myślę...przytyję, no i niech - 1-2 kilo wyjdzie mi na dobre, bo za chuda już jestem...
-
ja zjadlam na obiad troszke zupy grzybowej a na kolacje upieke sobie dzwonki karpia w folii bez tluszczu. czekalam caly rok na babcina kapuste z grochem ale dodala duzo kielbasy (nie wiem po co) i jednak z niej rezygnuje... jutro ide do mojego faceta i tam juz mi nie dadza odpuscic dlatego dzis tak skromnie :]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki