Wczoraj jednak nie mialem czasu na basen. Ale dzien i tak nie zmarnowany. Sniadanie zjadlem o 12:00 a lekki obiad o........23:30. Tak wiec na wadze dzis 95.7 kg. Pieknie schodzi, a wlasciwie wraca do tego co bylo we wrzesniu.

Plan na weekend to go przetrwac bez wzrostu wagi!