Czołem.
Wczoraj znowu byłem na siłce i wiecie co Wam powiem? Uwielbiam to. Już zapomniałem jak to jest jak się człowiek "skatuje". Efekt jest taki, że moja dieta się zmieniła pod względem ilościowym (ciągle jem), a waga i tak leci w dół. Dzisiaj waga pokazała 78kg. Ten ubytek wagi jest na tłuszczyku, a mięśnie rosną. Mam nadzieję, że już więcej waga nie spadnie.
Wykupiłem też żonie karnecik na fitness (aerobik + siłownia). Taki prezencik na dzień kobiet
Pozdrawiam wszystkich.
Zakładki