-
Siemka:* Na początku chciałam wam barzo podziekowac za wyczerpujące odpowiedzi):* Wiec tak licze sie z tym że z moimi stawami po skakance mogą być problemy ale za wszelką cene chce przede wszystkim wyrobić sobie kondycje a przy okazji schudnąć) Wiec bez skakanki sie nie obejdzie:PP A mam do Was jeszcze jedno pytanko:* Jak uważacie lepiej skakać żabką czy rowerkiem?:*:* Pooozdroooo:*:*:*
-
Siemka:* Na początku chciałam wam barzo podziekowac za wyczerpujące odpowiedzi):* Wiec tak licze sie z tym że z moimi stawami po skakance mogą być problemy ale za wszelką cene chce przede wszystkim wyrobić sobie kondycje a przy okazji schudnąć) Wiec bez skakanki sie nie obejdzie:PP A mam do Was jeszcze jedno pytanko:* Jak uważacie lepiej skakać żabką czy rowerkiem?:*:* Pooozdroooo:*:*:*
-
No dziewczyny nigdy nie mówcie za każdą cene, a tym bardziej za cene statów wolicie skakać na skakance, z nimi ni ma zartów. Jak sobie jedna z druga powaznie go uszkodza juz teraz jako nastolatka to co będzie pota, bedziecie z wieku 20stu paru lat schodzic ze schodów jak staruszka. Sa ćwiczenia, których sie nie wykonuje jesli stwierdzicie zemacie za słabe stawy to jest właśnie skakanka i stepper ( układ cwiczen, nie przyrząd ) Nie leczone kondycje do nas wracaja jak bumerang, operacje na kolano są bardzo skomplikowane. Sama mam kolege co jest spadochroniarzem i mial z tego powodu uszkodzony staw, raz przykucnol i juz sie wiecej nie wyprostował, rehabilitacja z operacja trwała z pół roku. Więc wiecej rozwagi. Skakanka jak wyżej wsponinałam po aerobiku czy serii innych ćwiczen, miesnie rozgrzac, stawy i sciegana rozciągnąc.
Pozdrawiam
-
rowerkiem hehe... u mnie to się chyba nazywa "lajkonik" i jest dużo mniej męczące niż żabką, więc pewnie i mniej się spala... tak się mnie wydaje przynajmniej...
-
Stawy nie "siada" jesli bedziecie skakaly w dobrych butach ze sprezysta podeszwa i nie na czyms masakrycznie twardym. Asfalt jeszcze da rade, ale beton tylko zaszkodzi.
Pozatym nie nalezy podskakiwac za wysoko, ot tyle zeby skakanka przeszla pod stopami.
-
powiem jedno w zeszłym roku jadłam mniej więcej podobnie jak teraz( może troszkę bardziej przestrzegałam diety) codziennie skakałam na skakance ( zaczynałam od 5 min i tak kilka razy dziennie) później zwiększyłam czas skakania do 10-12 min. Parę razy wytrzymałam 20 min. I co? Po 3-4 tyg. ( może nie tylko od skakanki ale głównie) straciłam ponad 10 cm w pasie. A spodnie na nogach zwisały. I co? Przestałam skakać z lenistwa. Ale zbieram się żeby wrócić, zauważyłam, że kondycja się pogorszyła i tłuszczyku się już sporo odłożyło. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić do dawnego wyglądu, wagi, kondycji.
19.08.2009 rusza mój maraton
-
popieram , ze skakanka poprawa kondycje . To jest narazie najbardziej meczace cwiczenie dla mnie jakie wykonuje ... bo kilku podkskoach mam poprostu dosc ! jstem zmeczona , czuje jakbym miala zaraz wypluc pluca >zauwazyłam znaczna poprawe np. potrafie o wiele dluzej skskac teraz niz wczesniej ... latwiej mi to przychodzi . Nie skacze jakies 10 min bo zaczelam dopiero ... Mysle ze powoli moj organizm sie przyzwyczai i bede mogla keidys dluzej skskac Nic na sile . A czy daje jakies rezultaty ? Nie wiem za krotko skacze ,zeby sie o tym dowiedziec
-
Ja uwielbiam skakać na skakance, wczoraj zamówiłam na allegro taką z licznikiem skoków i kalori.
Skakanka bardzo nadwyręża stawy dlatego nalezy mieć odpowiednie buty.
-
kurczę nie mogę znaleźć mojej skakanki. nie wiem gdzie ją zostawiłam :/
19.08.2009 rusza mój maraton
-
2000 skoków ====> 60 spalonych kalorii
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki