ja nie wiem jak się to fachowo nazywa, ale w dzieciństwie miałam po prostu krzywe nogi. jak stałam ze złączonymi to koślawce wyglądały jak X
i jeśli to jest koślawość kolan, to jak byłam mała katowano mnie jednym ćwiczeniem:
musiałam chodzić w kółko po pokoju na zewnętrznych krawędziach stóp
różnica jest ogromna - mam zdjęcia z dzieciństwa i obecne - teraz przynajmniej mogę złączyć nogi hehe
a tak całkiem poważnie, to idealnie prostych nóg nie mam, ale widać to dopiero jak się bardzo przygląda
spróbuj, może pomoże.
zawsze możesz wybrać się do ortopedy i zapytać o zestaw ćwiczeń, byłyby najpewniejsze