-
Uwaga - będzie ironicznie!!!
dziewczyny, mam pytanie.
pytanie raczej do tych, które obsesyjnie się ważą, rozpaczają, gdy widzą na wadze "zbędny" kilogram, ważą się codziennie po kilka razy itp.
CZY WASZE ŻYCIE KRĘCI SIĘ WOKÓŁ WAGI???!!! o co??? przecież wszystko zależy od budowy ciała, od proporcji, one są ważniejsze!!!! i co, jeśli laska waży 50 kilo, a brzuch ma jak worek albo sam tłuszcz co ma z tych 50 kg??? nie obrażajcie się za ironię, bo sama też kiedyś tak myślałam, no teraz muszę zrzucić zbędne kg, ale NIE ZALEŻY MI NA TYM, CO POKAŻE WAGA!!!Niech pokazuje co chce!!!! LUSTRO ma być naszym sprzymierzeńcem!!!
No i na koniec trafne powiedzonko:
PO CO CI WAGA??? CZY ZABIERZESZ JĄ ZE SOBĄ NA PLAŻĘ, BY UDOWODNIĆ INNYM, ŻE TYLE WAŻYSZ???!!!
pozdrawiam optymistycznie!!! WIĘKSZY DYSTANS DO WAGI. TO TYLKO APARAT
-
Re: Uwaga - będzie ironicznie!!!
Moim sprzymierzencem nie jest ani lustro, ani waga
Duzego lustra po przeprowadzce nie mam, a wage dzis kupilam (i nie wiem czy mam sie z czego cieszyc bo sie skonczy oklamywanie samej siebie...)
-
najlepsze jest takie małe lusterko w którym widać tylko jedno oko albo usta
-
nom wlasnie... a ja w pokoju mam zabudowe taką z suwanymi przegrodami i mam wielkie (od podlogi po sufit) lustro... ale szczerze mowiac to dolujące czasami jest.... Chociaż waga nie ma dla mnie znaczenia to wiem że jeśi będę ważyła troszke mniej to bede wyglądać lepiej.... Ale opsesji nie mam na tym punkcie...
-
wiecie, ja też mam duże lustro w pokoju, ale lubię się przeglądać, no i co że mam nadwagę, najważniejsze to polubić swoje odbicie. a co do wagi - kiedyś moim marzeniem było dobicie do 60 kilo, ale jak już osiągnęłam to, zachciało mi się mniej, no i "dobiłam" tak do...55!!! a wcale nie miałam zamiaru aż tyle chudnąć!!! oczywiście, nie pozbyłam się tylko tłuszczu, ale też mięśni. wyglądałam szczuplej niż 55, wszyscy mi to powtarzali. waga może kłamać.
-
Jedyna rzecza ktora sklania mnie do zrzucenia kilogramow a nie sugerowania sie tylko centymetrem jest fakt, ze chce byc lekka by moj facet nosil mnie na rekach No bo nie chce zeby od noszenia takiego kloca cos mu sie stalo z kregoslupem
-
ja kiedyś miałam tak obsesję ciągłego włażenia na wage, mogłam to robić kilka jak nie kilkanaście razy dziennie ale od jakiś 4 misięcy moja waga stoi sobie samotnie za łóżkiem przyczyna: ćwicze, a odkąd zaczełam to robić waga wcale nie malała, bo z mojego tłuszczyku porobiły się mięśnie moją "miarą" są ubrania, cieszę się jeśli widze, że "boczki" już mi nie wylewają się ze spodni, czy nogawki zrobily się luzniejsze
a lustro? wisi i przyznam, że coraz częściej cieszy mnie widok jaki w nim widze
-
i o to chodzi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki