Wątek: rowerek, steper czy orbitrek?

Postanowiłam zainwestować w sprzęt jednak nie wiem co warto by było kupić. Do wyboru mam steper, rowerek stacjonarny i orbitrek (chyba że pójść od razu na całość i kupić sobie bieżnie). Na czy spala się najwięcej kalorii i na jakie mięśnie działają? Jakie są wasze doświadczenia w tej materii, ja w tej kwestii jestem zupełną dziewicą

Kochanie Ja też dziwica, ale w tej swerze doświadczenie mam ;p

Jeśli chcesz zainwestować w sprzęt, to proponuje wybrać taki, na którym będzie Ci się najprzyjemnij ćwiczyć Zeby to sprawdzić proponuję wykupić jedno wejście do siłowni (wydatek w okolicach 12zł) i poćwiczyć na orbitreku, na rowerku, na steprku.

Rowerek aktywuje głównie dolne partie ciała. Fachowcy powiadają, że należy wybierać sporty wymagające intensywnej pracy nóg, bo z tych partii trudniej schodzi tłuszczyk. Jest przyjemny, można regulować intensywność, jeśli wybierzesz "wypasiony" będziesz miała do dyspozycji również różne programy. Wady: gdy jest, powiedzmy to ładnie, z niższej półki może być dosyć hałaśliwy. Osobiście jestem za zwykłym rowerkiem Osobiście nie spotkałam sie jeszcze z w ygodnym siodełekiem w stacjonarnych i trzeba wybrać mądrze

Stepperek. Fajna sprawa. Zdaje się, że najwięcej spala się kalorii właśnie na tym sprzęcie. Mamy do wyboru eliptyczne, zwykłe, z linkami, z kolumną-do wyboru do koloru. Można się zmęczyć można oglądać przy okazji ulubiony serial w TV, bo jest cichym urządzeniem. Podobnie pracują głównie mięśnie nóg (łącznie z pośladkami i łydkami), ale można z powodzeniem dorzucić np. ciezarki. Przy eliptycznych i tych bez kolumny jest to rónież ćwiczenie na równowagę, czyli wzmacniamy mięśnie talii np Wady? Nie wiem ;p

Orbitrec. Pierwsza uwaga-drogi. Druga-szybko się nudzi. Trzecia-nieustawny (większy problem, gdy się znudzi). Aktywuje górne partie ciała, przy wysokim tempie można się zmachać. Nie lubię, więc nie ocenię włąściwie, może ktoś kto urzywał często wypowie się lepiej

Co do bieżni. To dobry pomysł pod warunkiem, że jesteś pewna, że chcesz przeznaczyć na ten sprzęt większą sumkę pieniędzy. Jeśli chodzi o bieżnie nie warto inwestować w tani sprzęt, który szybciej się zniszczy i przy okazji naszarpnie nam zdrowie. Mam i dobre izłe wspomnienia związane z bieżniami. Rada: nie kupuj w internecie. Lepiej przejechać się do sklepu, pobiegać na sprzęcie, ocenić i dopiero decydować się na zakup.

Takie jest moje zdanie Osobiście polecam stepperek, ale wszystko zależy od tego czym chcesz się zająć. Jeśli chodzi tylko o poprawę kondycji, to proponuje orbitreca, jeśli chcesz popracować nad nogami to stepper. Raz jeszcze proponuje wizytę na siłce Można tam spotkać wiele doświadczonych dusz, chętnych do podzielenia się swoimi doświadzczeniami i wiedzą.

Pozdrawiam i życzę udanego zakupu

nie wiem jak inne, ale na stepperze bardzo rozbudowują się łydki.. tzn ja mam teraz łYDY. nnu... a ćwiczylam na płaskich stopach...

i tak fajna sprawa. ale mój stepper szlag trafił, olej wylał, zalał dywan, rodzice mnie chcą za to zjeść, a ja nie dotargam sama tego gówna do reklamacji bo to cięzkie.. i nikt mi pomóc nie chce ;/ "D

ja bym wybrala steper... ale juz byl gdzies taki temat i pisalam dlaczego.. nie chce mi sie powtarzac

Witam! mam za sobą doświadczenie i z rowerkiem i ze steperkiem i z orbitrekiem. Moim zdaniem jeśli już chcesz kupić coś naprawdę dobrego i masz na to większą sumkę to zainwestuj w orbitrek.
Dobry sprzęt aktywuje niemal wszystkie grupy mięsni, nie obciąża stawów, poprawia wydolność sercowo-naczyniową i wogóle jest super.
Chodzę do fitness clubu i widze jak na osoby ćwiczące głownie na tego typu sprzęcie kształtują swoje sylwetki - widoczne efekty są u wszystkich!

Zgadzam się z Miri Miri co do miejsca zakupu - idż do nrmalnego sklepu i wypróbuj, jasne , że jeśli nie ćwiczylaś wcześniej to będzie dosyć ciężko ale niech Cię to nie zniechęci. Po paru treningach zobaczysz jak szybko poprawia Ci się kondycja
Przy wyborze poproś o dokładne wytłumaczenie odnośnie dostępnych na danym sprzęcie programów i ogólnych zasad działania. Sprzedawca powinien również doradzić CI jakiego typu ćwiczenia powinnaś wykonywać na początek i który program byłby dla Ciebie najlepszy.

Potem już tylko wskakuj, ćwicz i obserwuj jak z tygodnia na tydzień masz zgrabniejsze nogi, jak spada brzuszek, kształtują się ramiona a pośladki idą w górę

A ja mam rowerek stacjonarny i jestem z niego bardzo zadowolona.

Magnetyczny, więc cichusieńki, siedzisko ma bardzo wygodne, nigdy nie bolała mnie po nim pupa, z 8-stopniową regulacją oporu.
Z komputerkiem: pokazuje orinetacyjnie ilość spalonych kalorii, przejechany dystans, czas, puls, prędkość.
W trakcie jazdy oglądam TV albo słucham muzyczki.
Jeżdżę codziennie ok. 40 minut i jeszcze mi się nie znudził.

Nie mogę się wypowiedzieć o stepperze ani orbitreku, bo nigdy nie miałam, ale rowerek polecam z czystym sumieniem
Można się na nim nieźle spocić
Trzeba tylko wybrać naprawdę dobry, najlepiej magnetyczny, bo cichy.

Bardzo Was prosze o rade.Jutro mam zamiar kupic orbiterek,tylko ciagle sie zastanawiam jaki wybrac:

*magnetyczny czy
*mechaniczny

Wiem tylko tyle ze magnetyczne sa znacznie drozsze od mechanicznych.Ale czym tak naprawde sie roznia,ktore sa lepsze i bardziej wytrztymałe.Pomóżcie!!

Ja miałem kiedyś orbitreka mechanicznego i to była tragedia... Hałas który się z niego wydobywał uniemożliwiał prawidłowe funkcjonowanie reszty domowników.. :/ więc jak orbitrek to megnetyczny ;P najlepiej zrobic tak.. ze przejsc sie do sklepu ... wszystko wyprobowac.. wybrac konkretny model i kupic go w necie najtaniej :] (a i moze uda sie trafić z gwarancją d2d )

Polecam rowerek - kiedyś wypróbowałam z rewelacyjnymi skutkami. Jeśli jeździsz bez dużego obciążenia, działa i tak (mój brat strasznie się ze mnie początkowo śmiał, ale jak zobaczył efekty, to przestał! ), chudnie równomiernie całe ciało, a nie rozbudowujesz sobie nadmiernie mięśni nóg, zwłaszcza łydki (przy małym obciążeniu!) są bezpieczne. A Twój wybór powinien też zależeć od Twojego zdrowia i wagi: przy dużej nadwadze powinnaś unikać np. bieżni, bo obciążysz za mocno stawy i tylko zrobisz sobie krzywdę. Ja ma chore kolana, dlatego jedyne, co mi zostawało, to rowerek albo basen. A na basen znów okulista nie pozwala chodzić... Ech...