Powiem szczerze ze chyba odzyskalam mobilizacje i juz chyba na dobre przyzwyczaulam sie do obowiazku codziennej jazdy na rowerze Mam nadzieje ze z czasem juz wogole nie bede musiala tego traktowac jako obowiazek ale jak przyjemnosc.

PS: Mam do was pytanie, czy oprocz rowerka stosujecie jakies inne formy ruchu? Moze gimnastyka? Ja kiedys cwiczylam ale zrezygnowalam i na sama mysl mnie mdli. Jedyny sport ktory w miare mi idzie to jazda na rowerze.