-
Wiecie co? Ostatnio jak byłam na siłowni ćwiczył tam koleś bez nogi. Ale jak!!! Robił na przykład brzuszki rzucając jednocześnie o ścianę trzykilogramową piłkę lekarską i łapiąc ją z powrotem. Ponieważ czasem piłka mu wypadała i toczyła się gdzieś a miał problemy z poruszaniem, wziął sobie na początku 3 na zapas.
Potrzebujecie więcej natchnienia???
Burczymucha > jak idzie steperowanie???
-
Jakoś idzie. W sumie ok. dziś mam w planie pół godzinki i 6 weidera. Jutro to samo. We wtorek mam zamiar wybrać się znów na aerobik wodny. zakochałam się w nim!!!
a u Ciebie?
burczymucha23
-
no tak, czytam czytam i jakoś mi się głupio robi, że siedzę i czytam zamiast śmigać z hantelkami. Ja mam ten sam problem - jak w pojedynkę coś robię to muszę się bardzo namęczyć, żeby się zmusić do ćwiczeń.
Nie mogę mówić, że nie mam czasu, bo mam. Mam fajną siłownię z basenem pod nosem i najczęściej właśnie przesiaduję w wodzie.
Według mnie najważniejsze to robić to, co się lubi - ja wolę pływanie od ćwiczeń na siłowni. Chociaż wiem, że powinnam też popracować nad brzuchem, ale ponieważ jest najsłabszy to najtrudniej mi się przymusić do brzuszków. Ale w sumie... dobra, nie ściemniam tylko biorę w łapę podstawowy zestaw Pilatesa i zabieram się za siebie.
Wrócę po ćwiczeniach
-
systematyczność
Zmotywujcie mnie proszę. Ja zaczęłam ćwiczyć w domu (mam dwoje małych dzieci i żadne wyjście na wspólną gimnastykę nie wchozi w grę) i bardzo szybko doznałam "kontuzji", tzn. po przysiadach zaczęlo mnie bardzo boleć kolano. Poza tym chyba mam za wielkie oczekiwania, bo codziennie wchodzę na wagę, a jak nie widzę efektów, to szybko się poddaję.
-
więc nie wchodź codziennie na wagę naprawdę, jeśli zaczniesz ćwiczyć, trzymać dietkę, to wejdź po kilku dniach - będzie większy efekt! bo naprawdę można się załamać, jak nie spada. ja czasem tak mam i czasem się przejadam na złość sobie na szczęście już nad tym panuję! hhh, no i jesli ładnie dietujesz i ćwiczysz, waga musi spadać. nie bój się, mięśnie nie urosną, bo u kobiet to raczej trudno idzie, ponieważ w natury mają mniej masy mięśniowej no i mają niski pozopm testosteronu, który odpowiada za rzeźbę mięśni.
a co do zmuszania się do ćwiczeń w domu. to nie może być mowy o zmuszaniu się! ćwiczenia muszą sprawiać przyjemność, mogą byc zabawą. ja się staram ćwiczyć co 2 dzień, żeby mi zbyt szybko się nie znudziło i żebym sięnie zniechęciła. i wiecie co? ja nie robię nic na siłę! włączam żywiołową muzykę, tańczę, skaczę, wyginam się [mierzę sobie tętno - ok. 160 uderz./min], zwykle ćwiczę takie ""aeroby" ok. 40-45 min.,potem robię jeszcze jakieś ćwiczenia na nogi, talię, brzuch, ramiona, klatke piersiową - ogólnie na całe ciało, a w końcu rozciągające, ale i tak na początku miałam zakwasy
musicie znaleźć coś, co sprawia wam przyjemność. ktoś woli biegać po śniegu, ktoś chodzi na spacery z psem, inny ćwiczy na siłowni, jeszcze inny - w domu. ćwiczenia nie muszą być trudne, sprawiające ból czy forsowne. na pewno każda znajdzie coś, co lubi, warto próbować. ja dzisiaj zamierzam znów godzinę tańczyć i ćwiczyć, bo wiecie - jak już człowike zacznie, to to wciąga :P no i sport pomaga w rzymaniu dietki, o tym też pomyślcie, bo nie na darmo tyle ćwiczymy,. żeby móc bezkarnie objadać się ciastkami, nie?
-
no tak xixi masz rację, bo co to za przyjemność się zmusić, przeforsować i przez następne kilka dni chodzić jak połamana z powodu zakwasów.
Ja też powoli sie wdrażam, chociaż wiem, że mam z tym problem. Ja na przykład lubię ćwiczenia, jak to sobie nazywam kontemplacyjne - trochę strechingu, joga, pilates - powoli i bez pośpiechu, ale za to czuję jak pracują wszystkie mięśnie, które mają.
Moje koleżanki zastanawiają się jak ja przy tym nie zasnę
Bo każdy lubi coś innego i tylko trzeba to "coś" znaleźć
-
Mnie świetnie motywuje dynamiczna muzyka. Gdyby nie ona, pewnie padłabym bez sił na bieżni po kilku minutach. A tak, kiedy przygrywa mi np. ścieżka dźwiękowa z Need For Speed Underground, aż chce się biec dalej i dalej
Przypuszczam, że każda z was ma taką muzykę, która mobilizuje do aktywności. Korzystajcie z niej
-
zgadzam sięjak najbardziej
-
Dziewczyny wielkie dzięki!!! zalogowałam się w tym portalu dziś (choć zaglądam od jakiegoś czasu). Zmotywowały mnie nie tyle Wasze rady (choć na pewno wykorzystam muzykę i już kupiłam na allegro płytę pilates), co Wasza obecność, sympatia i odzew. Teraz jak będę miała ciasteczkowego doła to zamiast po ciacho sięgnę do neta, może dzięki Wam będę miała mniejszą ochotę na słodycze.
-
Ja mam tak, że fiksuję się na jakiejś aktywności, która bardzo mi się podoba, potem mi się nudzi i zmieniam na inną. Tak było ze steperem, teraz spodobało mi się ćwiczenia na matce i z takimi wielkimi piłkami.
Aerobik wodny, powiadacie??? Wypróbuję za miesiąc, jak otworzą u mnie basen. Zawsze lubiłam pływanie, w połączeniu z radosnymi podskokami może to być bardzo interesujące.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki