omega --> kocham cię bo jesteś mądrym człekiem nom, ja sobie według różnych kalkulatorków obliczałam i wyszło mi średnio, że moje zapotrzebowanie to ok. 1600 kcal. więc się cieszę, choć pewnie nie uwzględnili tego, że byłam na setkach diet, zaliczyłam X jo-jo, więc mam zwolniony metabolizm. ale wiadomo, że nic go tak nie podkręca, jak ćwiczenia i NIE 1000 kcal
więc popieram omegę, nie przesadzajmy z ograniczaniem. no i przyznawać mi się natychmiast - wolicie głodować na 1000 i leżeć z wywróconym doopskiem [już nie mówię o zamęczaniu się ćwiczeniami przy diecie 1000 kcal, bo wiadomo, do czego to prowadzi] czy wolicie zjeść 1300-1500, a i tak będziecie chudnąć, i dodać do tego niech będzie na początek 30-40 min ćwiczonek, które sięwam podobają? nie można przecież ćwiczyć tego, czego się nie lubi, nie?
Zakładki