Wątek: Co jesc po cwiczeniach?

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi.

Ja odchudzam sie racjonalnie - odstawilam slodycze, cukier. Staram sie jesc jak najwiecej warzyw i owocow. Pije herbate zielona i czerwona. A kolacje jem najpozniej o 19. Wydaje mi sie, ze jesli nie jem slodyczy, nieslodze herbaty to jak zjem np activie na kolacje to nic sie nie stanie.
Chcialam tylko wiedziec czy po wysilku lepiej (dla organizmu) zjesc warzywa czy wlasnie wspomniany jogurt...
Np taka salatka grecka (pomidor, ogorek, ser feta, oliwa) jest ok?
Albo warzywa wymieszane z tunczykiem w sosie wlasnym?

hej

wiem ze moze to glupie pytanie ale jak mozna obliczyc to BTW? ja juz od miesiaca na diecie i tylko 1 kg w dol... wiec wysuwa sie na mysl tylko jeden wniosek... wlasnie popelniam ten blad o ktorym wspomnialyscie... na diecie 1000 kcal jem wszystko byle by sie tylko zmiescic w limicie... a teraz wiem ze to zle.. wiec moze moge liczyc na wasza pomoc i wskazowki ktore pomoga mi wreszcie raz a dobrze (i rozsadnie) schudnac!?

pozdrawiam

kochana, to czarodziejskie BTW to nic innego jak bialka, tluszcze i weglowodany.

odsylam do najlepszego wedlug mnie forum sportowego

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

dziekuje bardzo za pomoc

Ostatnio cwicze poznym wieczorem ok. 21-22 jestem na diecie i nie jem nic po 18 dlatego tez nie mam juz mozliwosci jesc po cwiczeniach (godzina na rowerze stc) stad tez pytanie, czy mozna nic nie jesc po skonczonym treningu? Kiedys cwiczylam wczesniej i jadlam jakies bialko (np. serek wiejski albo tunczyka). B. prosze o odp.

a na jakiej jesteś diecie? tylko nie mów, że 1000 kcal
z tego, co wiem, jeśli poważnie wzięłaś się za ćwiczenia, wieczorem [pół godz. przed snem] powinnaś jeśc białko w czystej postaci, np. twaróg ja ćwiczę o 19-20, ale wieczorem juz nic nie chce mi sie jeść, poza tym, nie cierpię zwykłego twarogu

Hej dzieki za odp. tysiaka juz przerabialam, to dlugotrwala glodowka na ktorej niestety dlugo sie nie da pojechac, wykancza psychike i wykancza organizm, taka jest smutna prawda. Kiedy w tamtym roku zaczelam miec napady jedzenia diete rzucilam od tej pory przybylo mi tyle ile zrzucilam wtedy na tysiaku (ciesze sie ze nie wiecej) i teraz od konca kwietnia znowu zaczelam i jade na 1200-1300, czasami sa takie dni ze sobie odpuszczam ale w miare rozsadku, i stwierdzam ze chudnie sie tyle samo co na 1000 moze nawet szybciej. Wracajac do tematu to cwicze codziennie godzine na rowerze stc. a twarog rzeczywiscie jem i to dosyc czesto :P ale nie przed snem tylko na kolacje. Wogole lubie twarog, razem z cebulka albo z rzodkiewka i ze szczypiorkiem Wiec bede chyba musiala zmienic przyzwyczajenie, tylko bedzie ciezko bo ja nie lubie jesc wieczorem, uwielbiam za to uczucie pustego zoladka kiedy klade sie spac :P

ja jestem na tysiaku ale jem sobie tak ok 1050 - 1100 i widze ze to zadnych efektow nie daje :/ w ogole waga stoi w miejscu a cwicze co 2 dni 2h... nie wiem albo ja mam taki trudny organizm ze waga nie chce spadac albo to po prostu miesnie tyle waza...

zazwyczaj tak jest jak sie zle je, za malo je i wtedy organizm sie buntuje bo mysli ze naszly zle czasy. dlatego magazynuje. proponuje przerobic te linki ktore wkleilam i zaczac porzadnie sie odchudzac.

Zamieszczone przez niki740

no ja to wiem, ale niektore dziewczyny na tym forum twierdza, ze mozna jesc wszystko byle sie zmiescic w 1000kcal. bezsens. nie wiedza, ze trzeba obliczyc proporcje BTW, ale to ich problem.

oj. wiadomo, ze zjedzenie 2 tabliczek czekolady jako dziennego menu podczas diety( bo to przeciez jakies 1000 kcal), jest debilizmem, i nalezy jesc racjonalnie, wszystkie skladniki odzywcze itd. ale obsesyjne obliczanie proporcji BTW prowadzi do ortoreksji... ze skrajnosci w skrajnosc?