Oczywiście robię łatwiejszy - ale mam ambicje na ten trudniejszy i powoli osiągnę swe cele ale najpierw resztę muszę załatwić (kg)
Oczywiście robię łatwiejszy - ale mam ambicje na ten trudniejszy i powoli osiągnę swe cele ale najpierw resztę muszę załatwić (kg)
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
No szpagat robi czasem furore.. ale generalnie juz sporo osob go umie.. ;] Ogolnie sie rozciagam i znacznie wiekszy podziw przynosi przejscie w mostku pod nogami wiem to z wlasnego doswiadczenia ^^ ale nawet mi czasem nie wychodzi.. a na nastepny dzien plecy bola ze az sie wstawac z lozka nie chce cena za furore
Czego się nie robi dla sławy i poważania hi hi
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
No tutaj się nie zgodze. Szpagat zawsze robi furorę zwłaszcza jak jest ładnie wykonanyZamieszczone przez Gemmei
czyli jak jest calutki zrobiony do samego konca i z prostymi nózkami
Mysle ze nadal nie za wiele osób go potrafi a jesli juz to za szpagat uwazaja np siad płotkarski.
Ni za bardzo wiem jak wyglada przejście w mostku pod nogami?
Prosze opisz mi to cwiczenie.
Który szpagat robisz?
Robie generalnie oba.. z tym ze nad tym jednym - rozkrocznym - musze popracowac i dociagnac A przejscie?? No wiec.. robisz mostek.. zginasz sie jak najbardziej... i przechodzisz cialem pod nogami.. tak ze robisz okienko glowa pomiedzy nogami
ja także robie szpagat bez problemu tyle że ja miałam dużo do czynienia z tańcem. Zaczęło się dość niewinnie od rytmiki w przedszkolu a później w podstawówce tańce towarzyskie, hip hop, funky i gimnazjum to była głównie klasyka, jazz i broodway dance. Zawsze pierwsze pół godziny zajęć to były ćwiczenia rozciągające a klasyka to lite 1,5 godziny przy drążku a pół godziny różne inne ćwiczenia. Pewnie wiele osób nadal żyje przekonanym że aby tańczyć balet trzeba być szczupłym jak patyk, bzdura! chyba że chce się chodzić do państwowej szkoły baletowej no to wtedy co innego.
WitamZamieszczone przez aiwilo16
przedewsztkim wsztkiego dobrego w nowym roku.
Ja rownież lubie tanczyc ale niegdy nie zajmowałam sie jakos specjalnie tancem. Tak jak pisaam wczesniej nie wiem czy czytałas zaczełam cwiczyc jak miałam 34 lata.
I bardzo mi sie to spodobao dla włąsnej satysfakcji ale również się przydaje w zyciu. Szpagat zawsze robi wrazeniezwłaszcza w wykoniu 43 latki
popieram zeby byc sprawnym wcale nie trzeba byc chdym jak patyk.
Ile masz lat i jaki szpagat wykonujesz?
pozdrawiam
Zakładki