Kerouac! Cholercia, czytałam kiedyś "Włóczęgów Dharmy", wróciłabym teraz do tej książki. Pamiętam, że tak strasznie mnie podbudowała, tak jakoś pozytywnie nastawiła do życia. Bomba.
Ja teraz babsko: "Anybody out there?" Marian Keyes. Jak na babskie książczydło, bardzo zabawna i świetnie napisana. Czasem (wstyd!) wybucham śmiechem w metrze. Trudno się powstrzymać: kobietka potrafi rozbawić.