Autor nazywa się Patrick Suskind i poza "Pachnidłem" napisał jeszcze kilka ciekawych, mniej znanych książek, w tym "Trzy historie i jedno rozważanie", które serdecznie polecam tym, którzy lubią zaskakujące puenty i dozę ironii.
A ja teraz czytam książeczkę o Angliku we Francji. Autor nazywa się Stephen Clarke, a książka nosi tytuł "Merde, actually". To już drugi tom; pierwsza, "A year in the merde", w przezabawny sposób opisywała różnice kulturowe między Anglią a Francją (a w szczególności Paryżem), tutaj znów różnice te są podkreślane na każdym kroku, a do tego główny bohater zaplątuje się w historię miłosną rodem z francuskiego romansu. Rewelacja, śmieję się do rozpuku, czytając