Nie czytałam ksiązki, ale tu zgadzam się z autorką posta w 100%. Mi pomogło. Ograniczyłam pewne produkty - jasne, ale nie aż tak bardzo i zdarzało mi się jeść powyżej 2000 kcal. A co do ćwiczeń - nie mój styl, chociaż jakiś ruch fizyczny jest wskazany, ba, nawet bardzo przyjemny. Dla mnie to była siatkówkaAle najważniejsze to uporać się z własną psychiką. Jeśli ta książka do tego inspiruje, to chętnie ją przeczytam.
Zakładki