-
Ja nie myślę az tyle schudnąć, bo to byłoby brzydko już ale coś koło 50 byłoby ok.
Zmienię tickerka sobie ale sama nie wiem jak powstrzymać się od słodyczy i wszystkiego co lubie. a to rzeczy których nienawidzę:
1.pełnoziarniste pieczywo
2.warzywa surowe i większość gotowanych
3.kurczak chudy i ogólnie mięso - najbardziej z mięs to lubie kiełbaski , parówki, boczek
4.styropian typu pieczywo WASA
5.jajecznica i w ogóle za jajkami nie przepadam
6.praktycznie wszystkie obiady mojej mamy, która bardzo dobrze gotuje
7.jabłka - jem to ale nie cierpię, zmuszam się i poprostu kęsy mi stają w gardle
8.kasze
9.margaryny - preferuję jedynie masło
10.rosół
rzeczy które kocham
[b]1.słodycze
2.niektóre owoce - arbuz, winogrona, banany
3.krokiety z kapustą
4.ryż z warzywami smażony
5.ryż z dżemem jagodowym
6.kluski
7.pepsi i soki słodziutkie owocowe
8.frytki
9.fast foody
10.serki homogenizowane
11.pieczywo biale
12.lody
13.naleśniki[/b}
Zapomniałam zapewne o wielu rzeczach ale powiedzcie mi jak ja mam się z tymi moimi upodobaniami odchudzać skoro dieta to katorga??????????????????????????????
-
powiem Ci, że ja kocham to samo co Ty...całe szczęście parę rzeczy z tej znienawidzonej listy też się tam znajdzie
ale mimo miłości do słodyczy udało mi się schudnąć, bo zastąpiłam je kisielami czy budyniami ... nie warto sobie wszystkiego odmawiać - wszystkiego po trochu i da się schudnąć - wiem z autopsji
-
całe szczęście że te kisiele i budynie to lubie. Jogurty też. No i są takie batoniki zbożowe bene vita czy jakoś tak po 2 w opakowaniu (1 batonik 66 kcal i one są troszkę oblane czekoladą). Skoro kiedyś w zamierzchłejj gimnazjalnej przeszłości tyle schudłam to i teraz też schudnę tylko muszę zrobić dokładny plan i być przygotowana na wszystkie ewentualności typu "co zrobie jak wróce bardzo późno do domu" lub też 'na 18-stce koleżanki pijemy zdrówko soczkiem a nie winkiem czy wódeczką". Z tym ostatnim to nie ma raczej problemu bo jestem abstynentką (czytaj: chore prawie 18-letnie dzidzi co w życiu alkoholu nie piło) ale z reszta bedą problemy. U mnie w klasie same laski które płaczą bo grube. Jak jestem gdzieś z nimi na miescie to mi wstyd bo one zamawiaja sobie jedna pizze na 3 osoby i jedzą to jakby nie mogły lub też były po operacji zmniejszania żołądka a ja zamawiam całą dla siebie i kończe zanim one zjedzą. Cholerna tarczyca. Dawniej tak nie miałam
-
belvita jest ok ale corn flakes lepsze, bo większe a ma w sumie mniej kcal
(80 kcal)
-
Boże, jaka chała............. Było tak - jestem u babci z mamą i siostrą. A babcia wcisnąwszy we mnie wszystkie placki jakie miała (mama nie pozwoliła odmówić, jęki i prośby nie pomagały) zaczęła: "No Lucuś, musisz uważać żeby Karolinka (moje imię
) tyle nie jadła bo już i tak przytyła. A ile waży - tyle samo co i ty?" Oto chwile kiedy nienawidzę swojej babki. Najpierw napchała we mnie ile wlazło nie chcąc słyszeć o odmowie a teraz co?? O nie, tak nie będzie. W życiu już mi nikt nie powie że gruba jestem.
-
No coz... rozumiem ciebie;]
I nikt ci nigdy juz nie powie, bo bedziesz chudziutka i pieknutka
-
jeszcze im pokarzesz
moja babcia też w wakacje do mnie strzelała z tekstami jaka to ja tłusta jestem...
-
Hejka wszystkim. No dietowo to dziś nie było ale dałam sobie na wstrzymanie do niedzieli bo to nierealne żebym jutro wytrzymała na tej osiemnastce bez słodyczy i w ogóle jedzenia tych wszystkich pysznych rzeczy
zresztą nie chciałabym skazywać mojego wielkiego odchudzania na porażkę żrąc jak świnia w środku dietki. Zjadłam dziś tyle co zwykle (czyli dużo) i oczywiście jestem głodna. Moja najlepsza przyjaciółka od 3 lat pragnie przytyć i nie może. ja pragnę schudnąc i też nie mogę ( a bo nie wkładam w to całego serca
) Ale nie martwię się tym. Dziękuję Pauli , Dżasminie, Evene, Karolci, annie i noemci za wsparcie. Buziaczki dla Was
-
Hej, widzę że silna wola to cecha której nie posiadasz. Nie martw się, ja też nie.... Przez 2 tygodnie rygorystycznie i kurczowo trzymałam się dietki.... i nagle bach
... Objadłam sie ciastami (och ja mam takie załamania.... odmawiam se wszystkiego ale jak raz coś wezmę do ust to juz nie mog przestać ) i w ten sposób 2 tygodnie na 800 kal. padły... no cóż ale idę dale jedna porażka mnie nie załamie.
PS. Pisałaś ze nie lubisz kartonu typu WASA... A próbowałaś Wase Graham?? Smakuje jak paluszki... Dobra przekąska
Pozdro
-
czasami od razu lepiej sobie założyć brak wyrzutów sumienia
trza żyć w zgodzie ze sobą, to najważniejsze
moja zasada życiowa: niczego nie żałować
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki