-
ja mam tak wlasnie teraz;p
-
Dzięki Dorcas
I znowu zawaliłam...
Zjadłam to jabłko,a potem w tym moim chorym mózgu się przestawiło, i zaczełam jeść
Nie wiem jak ja to mogę wytłumaczyć
Chyba w mojej podświadomości było coś w tym stylu,że schudłam to nic się nie stanie jak sobie coś zjem. Tzn ja dopiero teraz doszłam do takiego wniosku.
Ja mam coś z głowa... Cały tydzień unikałam kuchni po godz.18.00 a dziś jakoś tam siedziałam i gadałam z rodzinką i wpierdalałam...
Teraz moje gadanie nic nie da...
Jutro znowu z poczuciem winy rozpoczynam dietę...
A tak dzisiaj mi świetnie poszło...
NIe wiem co ze mną jest nie tak...
Zauważyłam, że zawsze raz w tygodniu mam taką wpadkę.
Jak sięgałam po kolejne ciastko, usprawiedliwiałam się czym w stylu: jak już zawaliłam,to nie będzie różnicy jak zjesz kolejne. I dzięki temu jestem tak obżarta,że jest mi nie dobrze. Normalnie mam ochotę zwymiotować. Ale nie teraz musze cierpieć za swoją głupotę. Mam nadzieje,że mi wybaczycie,że pisze takie bzdury na tym forum.
Ale ono daje mi siły. Wiem,że ten post zostanie już tutaj i pewnie da mi do myślenie jak znowu ogarnie mnie to uczucie. Macie racje-mam je wtedy jak mam wolny czas.
Lepiej mi trochę jak wypisałam tutaj te moje bzdury
-
Bardzo ważne jest ze sie nie poddajesz i bedziesz walczyla od nowa
To naprawde dużo i w tym momencie to możesz zrobić, a żeby sie lepiej poczuć to może poćwicz troche.
nie wiem, może to wynika z tego ze za malo jesz? bo ja jakoś nie mam tego problemu, jeszcze ani razu nie mialam napadu glodu, czuje sie najedzona. Może tyle kcal nie pasuje twojemu organizmowi, może przejdź na wiekszą dawke kcal, i tak bedziesz chudla.
Jestem z tobą =*
-
Dzięki Dorcas...
Wiesz u mnie jest tak,że ja nie jestem głodna,zawsze mi to wystarcza to 1200.
Ale mam jakoś taki chory łep,że czasem mimo,że jestem najedzona mam ochotę dalej jeść. Ale mam to czasem. Znowu dostałam nauczkę i kolejna lekcję na przyszłość.
Jutro znowu biorę się wgarść. Normalnie jestem wkurzona na siebie
Tylko teraz to nic nie da
-
widze , ze ams ztak samo jak ja ...
Siadasz na laurach ! Bo skoro schudlas no to Ci sie snalezy , nie
Taki tok myslenia jest do bani .... Staram sie unikac takich momentow ... i dlatego wole zeby nikt mi nie mowil ze schudlam bo to zamiast mnie mobilizowac do pcha do zlego ;/
Grunt to sie nie poddawac
DAMY RADE
-
Jak spadniesz to się podnoś. Największy błąd to leżeć...
-
Bardzo fajny tekst Perwers
Wziełam go sobię do serca
Wczoraj miałam załamkę,a dziś ładnie.
Dzięki hiphoperko-masz racje.
Znowu wziełam dupe w garść.
Zauważyłam,że zawsze mam te moje słabe dni w soboty jak siedze w domu.
Ale już spoko,jutro poniedziałek i szkoła.
Dzisiaj poszłam na wczesną mszę w kościele. Nie chciało mi się ruszyć tyłka o 7.00,ale wkońcu wstałam i poszłam na 7.30. Na szczęscie mam dwa kroki do kościoła.
Jeszcze raz wam dziękuje dziewczynki,że tak mądrymi słowami mnie wsparłyście.
Dziękuje Luziu, Dorcas, Hiphoperko i Perwers ;*
-
kurcze ja tez tak mam jak Ty, zjem jedno ciastko to dochodze do wniosku, ze i tak juz zawalilam to moge jesc dalej
Ale nie martw sie! jakos razem to pokonamy
-
mi by sie ne chcialo tak wczesnie wstawac a zwlaszcza zbeby isc do kosciola
podziwiam
. Nie ma snsu plakac nad rozlanym mlekiem , kazdemu przytrafiaja sie wpadki ,ale bhy co am
dasz rade;p
-
Luzia, nic bardziej mylnego. Od jednego ciasteczka, do dziesiątego... Trzeba się nauczyć nad tym panować. Ja sobie dzisiaj zjem chyba dwie kosteczki czekolady. Ale jeszcze nie wiem... Pomyśle(m) 
Trzymajcie się
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki