No pięknie Sylwia :lol:
U mnie chyba dziś ćwiczeń bedzie zero :twisted:
Wersja do druku
No pięknie Sylwia :lol:
U mnie chyba dziś ćwiczeń bedzie zero :twisted:
hmm.. mam juz tyskaka, ale ja mam ochote na looooda jeszcze :lol:
No to loda do 1200 możesz zjeść :lol:
loda mm w taka pogode pozwalam CI ;)
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
:twisted: loda nie zjadlam ale zjadlam co innego :[ i takim oto sposobem mam 1800kcal, pocieszam sie tylko tym, ze przez godzine na rowerze spalilam cos kolo 400kcal..
Gdzie sie podziala ta moja silna wola, ktora mialam wczesniej?
:twisted:
Czasami jak się ma gorsze dni tak jest...
Kurcze, dlaczego musi ciągle padać? Gdy jest ładna pogoda to jeżdżę na rowerku na wieś (mieszkam w Warszawie) i tym samym spalam ponad 600kcal... a tak dużo mniej :(
Ja chcę słoneczko!
A tam jedna wpadka, to nie jest aż tak,źle :twisted:
ale jutro już pięknie ma być! :lol:
cos niby zjadla ze policzylas sobie tyle :>
slonecznik i hamburgera :lol:
ale dzis musi byc ladnie :D
sniadanie:
platki fitness z mlekiem, activia ------> 400kcal
Przed sniadankiem pojezdzilam sobie na rowerku 30min :P
uuuu tez mam slonecznik w domu :/ zjadłabym ,ale nieeee :P