On się we mnie na bank nie buja XD Ale może zrobimy jakiś małą atrapę "romansu", żeby ludzie mieli o czym gadać ;P A z innej beczki: za mało jesz :P
Wersja do druku
On się we mnie na bank nie buja XD Ale może zrobimy jakiś małą atrapę "romansu", żeby ludzie mieli o czym gadać ;P A z innej beczki: za mało jesz :P
Przyganial kociol garnkowi.. :D sama chce jesc 700 kcal :?, a na innych sie drze :P
Rozga ja widze, ze Ty masz podobna wage i podobny cel jak ja :) - tyle ze Tobie dietka idzie, a mi cos nie za bardzo (delikatnie mowiac..)
Powodzenia Wam zycze :)
Ja?! Blue, co ty gadasz... Jeden dzien był taki co zjadłam 700 kcal, a teraz będzie 1000 kcal. (Dzisiaj porażka.)
Oj dziewki nie klodzcie sie :) ja sie staram bo mam dosc zatoju wagi chcem zobaczyc 62 w niedzile a naprawde trudno mi schudnac a jak schudne to przytc wiec to plus jakis:) choc w poniedzialek waga pokazywala koo 64 ale ja wierze ze sie pomylila:)
lece dzis mi z nosa krew leciala ale to przez oslabienie bo jestem przeziebiona:) jem batonika princess mama dala i siedziala az zjem ze musze bo za malo magnezu :(
Ja to zawsze mam ponad 1200... :wink:
Ale spoko-odchudzam się powoli,zdrowo i jem smacznie :wink:
W sobote też jest u mnie ważenie... :wink:
Ah dziewczynki wy to macie problemiki, tak na siebie krzyczeć ...oh Dacie rade...będzie dobrze...3majta się A co do plotki? To przetocze fajny fragment książki "Dawając ludzią plotke, zajmujesz im czas"
Sara, lat 15 :P :P
Hmm.... Przynajmniej w te dni, co tak jadłam, to sporo ćwiczyłam. Dzisiaj już było lepiej. A jeszcze się nabiegałam.... Hoho... :D :D
Chciałabym tak poniżej 1000 zjeżdżać :D :D Ale... Nadejdzie ten moment :P :P Narazie gratuluję wszystkim, którzy na to zasługują :D
ssnn Nie ma sensu poniżej 1000kalori.
PERwerS i jak tam waga? Spadło coś? Czy do góry poszło? Chyba te ciasteczka tak Ci nie zaszkodziły :P
rozga16 jak dietka dzisiaj idzie?
Hm, od wczoraj nie spadło ani nie wzrosło. 60 kilo.
Mykam do miasta na pocztę, do biblioteki, apteki i po żarcie :)
Papa! :)
wow to zabiegana jesteś. Mi sie nie chce tyłka ruszyć, nawet na wf'a nie poszlam. 8) choroba chwyta więc sie chowam pod kocem :wink: