-
a ja magnez z telepizzy
-
ja kłodke 
hehehe <joke>
-
napisze tyle ze jestem beznadziejna, dzis znow napad. powinanm sie podniesc, po kilku osobom zalezy na tym i bardzo im tu dizekuje :P ,,,,, ale nie wiem co bedzie jutro,,,przepraszam, jestem słaba. umeim tylko jesc, tylko to i nic wiecej ,nie chce nic wiecej od zycia, wogole juz go nie chce, nie zrozumeicie czemu tak sie niszcze....
za duzo by pisac, ale to moja autodestrukcja, sposob na walke ze swiatem , z innymi za pomoca niszczenia siebie samej
moze nie powinnam tak pisac tu, ale robie to celowo, jak by kiedys sie udało, to bede wiedziala co keidys przezywalam, i ze nie bylo latwo
wiem jestem beznadziejna, zalosna, mimo ze czuje ze spodnei leza lzej to nie umiem sie powstrzymac. nie, w tym rzecz, ze nie rzucam sie wcale, na pachnace ciasteczka, jem byle co, co popadnie, byle cos jesc
przpraszam wszystkich, ale,,.niewazne
-
mój system też się załamał...jutro zjem ten tort, wiem to i nie będę się przed tym bronic... jeśli od poniedziałałku będę na 1200 to to będzie po prostu cud, a dziś na religi ksiądz powiedział, że Bóg nie lubi cudów, bo pokazuje nimi ludziom, że można odbiec od normalności a tego sie nie powinno robic czy jakoś tak piepszył... sama nie wiem bo moje myśli były pochłonięte liczeniem kalorii i rozmyślaniem kiedy w końcu wezmę się za tą wielką d*** i porządną dietę... bo do wiosny miałam byc chuda, a tu ***** z tego
sory za słowa, ale jestem wściekła, rozżalona, smutna i zdołowana... lemonkowa doskonale Cię rozumiem, ja już nie potrafię normalnie funkcjonowac, wszystko obraca się wokól (nie)jedzenia
-
dziewuszki,ja mysle ze przyjdzie taki dzien ze zbierzecie sie do kupy,bedziecie mialy w sobie ogrom energii i UDA SIE 
ja bardzo bardzo bardzo bym chciała zeby was to juz nie dotyczyło,zeby wam sie udalo i zebycie nie musialy sie tak zamartwiac
chyba dlatego tak bardzo tego chce,ze sama sie z tym długo męczyłam i juz miałam dość wszystkiego
[oczywiscie mnie jeszcze tez to dotyczy,ale juz nie w takim stopniu] słuze wszelką radą i pomocą [img] [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] [/img]
-
dRr tylko ze ja się mecze juz 2 lata i nic nie wskazuje na to ze to sie skonczy... a ja juz mam siebie szczerze dosc, naprawde
-
ja wymiękam... dieta, ćwiczenia itp. weszłam chyba w środę na wagę. 50,5. a dziś, w tym samym trybie: 51,5... mam nadzieje, ze to dlatego, ze okres bede miala... nie jest po prostu mozliwe zeby mi sie z innego powodu waga podniosla... bo co? po kilku dniach 8abs kilo w gore? pfff... ryczec mi sie chce
-
ech bucik nie wie mczy masz tak jak ja, ale ja to non stop mysle o jedzeniu, lub niejedzeniu,,,,, ale ogolnie odchudzanie 24h na dobe, wszedzie,doslownie o kazdej porze dnia i nocy( czestio sni mi sie jedzenie, najczesciej za mam napad, a poye mplacze)
-
od jutra podnosze sie ostatni raz... oby skutecznie... wierzę w siebie i w Was
-
Nie musicie tego komentowac, nawet lepiej jak tego nie zobicie,,,,musze to napisac, ale dla siebie
godz 8.20-> zjedzone do tej pory
,,,,, kogel mogel z mega cukrem,,,,6kanapek z maslem i dzemem i 1 z miodem,,,,,szklanka mleka z czekoladowymi kulakmi, duuuzo płatkow kukurydzianych ,torszke pszenic prazonej miodwej, 1jablko, troszke muesli,,,,
koniec,to moj koniec.a to dopiero poczatek dnia, dnia w ktorym sie obudizlam i pierwsza mysla byl napad, taak zaplanowany,wiem, wiem,wiem. jestem spasiona swinia, nie czlowiek, nie jestem juz czlowiekiem.chce tu przeklinac na siebie, ale lepiej nie na tej stronie....mysle intensywnie jak by tu sie rozplynac i obudzic za 10 lat,,,,
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki