-
Dziękuję wam za tak wiele cennych rad! I za to że będziecie mnie wspierać.. Ja mam naprawdę baaardzo słabą wolę ale... mam nadzieję że jakoś się uda...
Zaplanowałam sobie codziennie biegać wieczorkiem i trochę hula-hop pokręcić, może jeszcze jakieś brzuszki...
Myślałam ze będzie tragicznie ale wczoraj biegałam i było całkiem fajnie...
Ja co do tej diety to najchętniej nic bym nie jadła ale tak mnie pilnują że nie mam szans...
Postaram się jak nie patrzą wpychać trochę psu albo co...
Ja naprawdę jestem mało wytrzymała ale mam nadzieję że jakoś mi się uda.
W sumie to ja nienawidzę ćwiczyć - ale to jestdobre bo jak się namęczę przez te 2godziny ćwicząc to... 5 razy się zastanowię zanim wsunę batonika... Szkoda mi będzie poprostu czasu straconego:P
Obym tylko wytrwała...
-
Napewno się nam uda !! i będziemy pękne , szczupłe i trzeba będzie sobie jakiegos kija znaleść bo inaczej nie odgonimy sie od tylu chłopaków życze powodzenia
-
Dziewczyny dobrze tutaj radziły i ja nie bede powtarzac, co one powiedzialy. Chce ci zaproponowac jakis kompromis z rodzicami. Wytłumacz im, że źle sie czujesz i że taka waga nie jest dla ciebie odpowiednia. Powiedz, ze rezygnujesz ze słodyczy i że niezyczysz sobie by ci je wciskali (hehe mi byloby ciezko to powiedziec, ale łatwiej teraz powiedziec niz potem sie meczyc z tymi slodyczami:P ). Poiwedz, ze chcesz jesc wiecej warzyw, zup.. Skoro dbają o twoje zdrowie to na pewno cie zrozumijeą
I zapomnij o tym "byle jak najszybciej" Wszyscy ci tu powiedza, ze lepiej powoli, lecz skutecznie!
No i uwierz w sibie, bo kiedy cały czas mówisz, ze jestes słaba, to tak bedzie, a jak bedziesz sobie wmawiac, żes silna to tak sie stanie!
Pozdrawiam!
-
Jejku aż miło od tych pociech. Cieszę się że tu zajrzałam, PaulaBr kochana jesteś przekonująca, też powinnam powoli a skutecznie i co ważne NA ZAWSZE!
Kocham Was wszystkie, gdyby nie to forum to byłoby mi ciężko.
MMIISSIIAA Damy sobie radę! Wszystkie sobie damy radę! Głowa do góry, trzymaj się z nami, musisz się przekonać jak wiele daje to forum, bo ja już dawno się przekonałam
-
JESTEM BAZNADZIEJNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
ehhh aż szkoda gadać... myślałam że głodówki coś mi pomogą, że schudnę szybciej.... taaak od wczorajszego obiadu do 15 dzisiaj nic nie jadłam... wróciłam ze szkoły taka głoda że pochłonęłam 2 razy większy obiad, do tego jeszcze z 3/4 paczki ciastek i pół grajfruta
Boże... terza czuję się fatalnie. wiem że jesli bedę tak robić to nici z odchudzania ale... poprostu nie mogę!!! obiecuję sobie ze nie będę nic jadła a potem głodna pochłaniam tyle że szkoda gadać
a teraz leje deszcz i jeszcze chyba nie będę mogła biegać beznadzieja...
czasem się zastanawiam czy to wogóle jest dla mnie,,, czy ja się do tego nadaję... czuję się fatalnie...
wiem, nikt nie mówił że będzie łatwo ale...
ehhh
-
Kotek tak nie można! Nie możesz się głodzić! Zasada : mało ale często! Wtedy żołądek powoli się opróżnia i nie tamuje ale nie jesteś głodna bo coś malutkiego wcinasz. Nie można nie jeść śniadania bo od tego się wcale nie chudnie i potem są takie efekty jak dziś!
Tak nie wolno, musisz sobie z tym poradzić, nie możesz się poddawać. Pomysl o nas, o tym że Cię wspieramy że możesz na nas liczyć. Ale nie myśl że w kółko będzie to samo. To jest TWOJA wola i zrob to dla SIEBIE! NIE DLA INNYCH!
-
Ok jeśli masz mało czasu a internet w domu to polecam ściągnąć filmy z serii 8 minute
znajdziesz je TUTAJ
Poza tym porozmawiaj z rodzicami żeby ci nie dawali słodyczy. A głodówka do niczego nie prowadzi
19.08.2009 rusza mój maraton
-
ehhh ja wiem tylko... poprostu ja chcę wszystko na już - 5 dni i 20kg do tyłu heh.
Poprostu nie umiem być cierpliwa...
OOKI KTOŚ NAPISAŁ ŻE MAM MIEĆ POZYTYWNĄ MOTYWACJĘ... WIĘC
J E S T E M C H O L E R N I E W Y T R W A L A I M A M S I L N A W O L E I M I S I E U D A I S C H U D N E !!!
ehhhłatwo mówić gorzej zrobić... ale... robię to dla SIEBIE! nie dla innych.
Będzie dobrze!!!
Fakt - ten dzień zawaliłam ale... przede mną jeszcze 3miesiące! Nie poddam się z powodu jednej głupiej porażki... poza tym dzień jeszcze się nie skończył - deszcz przestaje padać więc pobiegam wieczorkiem a teraz idę zrobić duuużo razy więcej brzuszków niż wczoraj.
Wczoraj zrobiłam 100 a dzisiaj... może uda mi się 500... czemu nie? Moze nie z mety ale mogę odpocząć i znowu i znowu i znowu...
żeby przynajmniej troche zrekompensować to zaniedbanie.
I... będę jadał śniadania narazie bo to naprawdę nie ma sensu głodzić się a potem żreć jak opętana. Kolacje malutkie też.
No trudno. Trzeba będzie więcej biegac i więcej ćwiczyć... Stopniowo będę ograniczać jedzenia - z dnia na dzień się nie da.
Znacie jeszcze jakieś ćwiczenia które da się w domku wykonywać?
-
mmiissiiaa skarbie głodówka to tylko efekt jojo i tyle wiem bo przez to przechodziłam. Widze ze robisz tak jak kiedys ja..próbujesz sie zagłodzic a na drugi dzien nic z tego nie wychodzi bo nastepuje napad i w rezultacie wychodzi tak ze zjadasz jeszcze wiecej kalorii. Odchudzasz sie dla siebie a my ci w tym pomożemy ja bede cie tu wspierac i pukac po łepku jak cos nie wyjdzie wiec spokojnie :*:* zobaczysz schudniemy Proponuje ci zebys zaczęła dietke1300-1500kcal i codziennie cwiczyła.Po tygodniu zmniejsz ilosc kcal o 200 i dalej cwicz.Po nastepnym tygodniu znów zmniejsz az dojdziesz do tysiaka i sie tak trzymaj w ten sposób przyzwyczaisz organizm do mniejszej ilosci kcal.Nie jedz wieczorami np.po 19.Pij duuuzo wody i herbatek czerwonej i zielonej no i owocowych Powiedz rodzicom ze jedzenie słodyczy wcale ci nie pomoze !! Lepiej zeby pomogli ci jesc zdrowo i faszerowali warzywkami czy owocami Jedz produkty pełnoziarniste i odrzuc biały chlebek. Zobaczysz SCHUDNIESZ troche wiary w swoje możliwosci
-
Hula hop jest idealne oraz 8 ABS
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki