ehhh ja wiem tylko... poprostu ja chcę wszystko na już - 5 dni i 20kg do tyłu heh.
Poprostu nie umiem być cierpliwa...

OOKI KTOŚ NAPISAŁ ŻE MAM MIEĆ POZYTYWNĄ MOTYWACJĘ... WIĘC
J E S T E M C H O L E R N I E W Y T R W A L A I M A M S I L N A W O L E I M I S I E U D A I S C H U D N E !!!

ehhhłatwo mówić gorzej zrobić... ale... robię to dla SIEBIE! nie dla innych.

Będzie dobrze!!!

Fakt - ten dzień zawaliłam ale... przede mną jeszcze 3miesiące! Nie poddam się z powodu jednej głupiej porażki... poza tym dzień jeszcze się nie skończył - deszcz przestaje padać więc pobiegam wieczorkiem a teraz idę zrobić duuużo razy więcej brzuszków niż wczoraj.
Wczoraj zrobiłam 100 a dzisiaj... może uda mi się 500... czemu nie? Moze nie z mety ale mogę odpocząć i znowu i znowu i znowu...
żeby przynajmniej troche zrekompensować to zaniedbanie.
I... będę jadał śniadania narazie bo to naprawdę nie ma sensu głodzić się a potem żreć jak opętana. Kolacje malutkie też.
No trudno. Trzeba będzie więcej biegac i więcej ćwiczyć... Stopniowo będę ograniczać jedzenia - z dnia na dzień się nie da.

Znacie jeszcze jakieś ćwiczenia które da się w domku wykonywać?