Cholera ale mnie wywialo
hmm wypadaloby cos napisac, weekendzik pod wzdegledem dietki minal calkiem ladnie , oczywiscie nie licze dzisiejszej wpadki z orzechami (dawno nie jadlam , mam nadzieje ze jak sie juz ich nazarlam to przynajmniej poprawia mi pamiec ) jejku jak ja panikuje przed probna matura , przeciez od niej nic nie zalezy ,w takim razie nie wiem co to bedzie przed normalna echh.. przypal ze mnie :P
mam jakiegosc egzystencjalnego dola pol soboty przeryczalam a teraz mnie zoladek boli
smigam zaraz do wyrka dalej wertowac biologie (przynajmniej nie bede miala wyrzutow ze nic nie zrobilam )
to chyba bedzie ostatni tydzien w 1 fazie , juz za dlugo w niej siedze(4 tyg)
nie wiem czy zaczne jesc chleb , ale wprowadze przynajmniej wiecej produktow (choociaz teraz tez zdarzaly mi sie wpadki )
musze jakims cudem wymodelowac figurke do 19 stycznia(studniowka) , a wlasnei jakos ostatnio zastanawiam sie czy kogos w ogole zaprosic , troche sie boje ze ta osoba przyklei sie do mnie i nie bede mogla sie pobawic ze wszystkimi :P , na szczescie mam jeszcze troszq czasu zebynad tym pomyslec
mam na cos ochote ( pomijajac slodycze , bo chyba przez ten cholerny slodzik chce mi sie ciagle slodyczy), chyba jutro zapoluje na makrele
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
Zakładki