Rozumiem cie
Ja to byłam zupełnie inna, zero ruchu i góry żarcia, wszytko.. U mnie tatko lubi pojeść i brat też. Nie było dnia bez slodyczy..Teraz nie jem ich już 7 miesięcy i sie dobrze z tym czuje. Wcześniej to się jadło tak że na talerzu sie nie miescilo
Ale naszczęscie sie opamiętałam ufff ;d

A i polecam diete 1200 kcal, mi akurat ten limit pasuje, ale ty ustal sobie wlasny pasujący na każdym do 1500 bedziesz ładnie chudła, tylko nie schodź poniżej 1000.