julix: praca weterynarza, piękna sprawa... ale po pierwsze studia i zdechłe zwierzęta- do tego można się przekonać, ja rok byłam na rolniczej, na zootechnice i miałam zajęcia w prosektorium. pierwszy raz nawet nie patrzyłam na te psy, potem było coraz lepiej... choć i tak zawsze napawało mnie to obrzydzeniem. a już szczególnie układ rozrodczy- prącia, macice.... tfuuuu![]()
i druga sprawa. przyjdzie ktoś i powie, że chce uśpić psa, bo mu się znudził. albo powie, że gryzie dzieci nawet... mojej kumpeli dziadek tak zrobił. pies był stary i zdarzało mu się sikać na dywan, to wziął go i pojechał uśpić![]()
masakra.
ja kiedyś myślałam, że jak miałabym iść na medycynę, to na ginekologa- położnika. przecież tak pięknie jest odbierać porody, widzieć te małe skarby przychodzące na świat. ale z drugiej strony tyle noworodków umiera, są jakieś komplikacje...![]()
dlatego jestem na pedagogiceteż super i kontakt z dzićmi, co ja akurat lubię
![]()
Zakładki