ja mam 1,62 i się z tego ciesze![]()
narazie nie chce mieć więcej bo nie chce przerosnąć swojego chłopaka który aktualnie zaczyna dojrzewaćale jeszcze nie poszedł w góre
ja mam 1,62 i się z tego ciesze![]()
narazie nie chce mieć więcej bo nie chce przerosnąć swojego chłopaka który aktualnie zaczyna dojrzewaćale jeszcze nie poszedł w góre
wyskoczy raz dwa mój były w ciągu roku urósł prawie 20 cm także zaniedługo bedzie wielki i twój![]()
moi kumple tez zawsze byli przy nas tacy mali a teraz to hoooo wielcy ze nie wiem :P
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
ehhh... w piątek i sobotę zaszalalam z zarciem. nie mam specjalnie wyrzutow, w niedziele nie liczylam kcal, ale chyba zamknelm sie w 1200, bo duzo nie jadlam, tylko nie moglam zliczyc, bo podjadalam jak gotowalam obiad. moj pierwszy prawdziwy obiadek dla rodzinki. dewolaje (taaa wiem ze nie tak sie pisze) z zoltym serem i na deser mialy byc takie dobre jablka w sosie waniliowym, ale sos sie nie udal, bo nie mialam w domu maki ziemniaczanej. waga stoi w miejscu 55... moze dlatego, ze nie jezdzilam duzo rowerkiem w tym tygodniu. wieczorem czasu nie bylo, rano nie chcialo mi sie wstawac, bo bylam baaardzo zmeczona. porazka, nie wiem kiedy znalezc czas na ruch. postaram sie ruszac rano dupsko z lozka, ale cieeeezko bedzie. stwierdzam, ze wcale ne chce tak najszybciej schudnac, wole troche grzeszyc i wolniej spadac na wadze. postanowilam, ze jak dojade do 47-48 przejde na 1400 kcal i powoli bede z powrotem wlaczac w jadlospis chleb i co tydzien o 200 kcal wiecej bede jesc, ale wiecej planowac nie ma co, bo jeszcze do okresu 47-48 ze dwa miesiace
chyba przejde na 1000 kcal, bo mam wrazenie ze te 1200 naciagam niby niepostrzezenie przynajmniej do 1300...a tak to jak naciagne 1000 do 1100 to bedzie git.
Ja ogólnie doszłam do wniosku-przegladajac stare zeszyty z notatkami,że mocno przeginałam z kcal i dlatego przytyłam.Oszukiwałam samą siebie-liczyłam za mało kcal dla wiekszości produktów.Co dawało w efekcie ok.800-1000kcal różnicy!!!![]()
![]()
Dlatego teraz musze kupic kuchenna wage-elektroniczna...
nie no wg mnie to tak przeginam ze 100 kcal, nie wiecej
ja przeginam ale zawyzam sobie kcal
specjalnie
nie wiem czemu ale coś mna kieruje w srodku(dzisaj nie zawyżałam)
ja zaczelam tak ze 100 kcal na niezauwazalne przede mnie grzeszki zostawiac, czyli teoretycznie i mam nadzieje ze tak jest, jem 1100 w praktyce pewnie 1200, ale tez dobrze
ech, wczoraj bezdietowo, bo integracja kaloswa byla a tam tyle ciassssssst, no co mam klamac, obzarlam sie. dzis to samo, ale wiecie co? nie czuje wyrzutow. ani troche. i tak nie wracam do jedzenia chleba, ja jeszcze schudne, ale teraz mi ciezko. malo ruchu mam, bo nie mam kompletnie na to czasu. rano nie moge wstac, musze sie wysypiac, wieczorem sie ucze i nie mam kiedy. w ogole zauwazylam ze rowerek mi nic nie dawal juz. przerzuce sie moze na hula hop. na bank mi dojda wkrotce 2 treningoi tenisa tygodniwo. na razie na pocztku jeden,jak sie przyzwyczaje do nauki takiej o bede wyrabiac to sobie jeszcze jeden trenig wezme. papa:* nie wiem jak dalej bedzie z dieta, pewnie w tygodniu luz i w weekend znowu zarcie ;/ a tam, na razie nie mam nawet sie wstydzic co ze jestem grubsza. nie ma krotkich spodni, strojow kapielowych, bluzeczek krotkich, moze se odsapne, na wiosne zrobie porzadek ze soba, na raize zreszta waga od jakichs 2 tyg sie nei rusza, a nei ejm chleba, ziemniakow itp. kit z tym, przeciez jak nie schudne szybko to swiat sie nie zawali i nikomu sie nic nie stanie.
papa:* piszcie tu cos czasem, bo mnie cos wszyscy opuscili
Zakładki