pomarudzic dobra rzecz byle nie za czesto
pomarudzic dobra rzecz byle nie za czesto
wlasnie -> byle nie za czesto...
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
no z Sylwi masz racje w sumie, sa wazniejsze rzeczy, ale przy tym 48 odszedl mi przynajmniej problem z figura, tak nei do konca, ale bylo lepiej niz teraz. w ogle dzis sie zalamalam, bo w talii 65 (poniekad to skutek tego ze mimo iz zezarlam kolosalne ilosci przedwczoraj, to na kiblu nie bylam ) masakra. w udzie znowu prawie 51 czulam sie dzis zle i masakrycznie, mialam wrazenie, ze kazdy widzi ze przytylam moze z kilogram, paranoja, dobrze ze zdaje sobie chociaz sprawe z tego idiotycznego myslenia. ble no fatalne uczucie dzis bylo, clay czas myslalam o ciele, nawet nie o jedzeniu jeszce wzdety brzuch mam
kurdeee chce sie tego zjebanegoo myslenia pozbyc. a jak na razi eto tylko schudniecie wydaje mi sie jedynym sposobem.
ech nie no, wezme sie za jakis czas. poki co zadnych obzarstw, dzis 1000 poki co, na maraton do kina ide i bedzie kubel popcornu, no ale mysle, ze taki kubel ma nie wiecej niz ten 1000
dzis sie przygladalam wszystkim. no kurde wiem ze wyglad nie jest taki wazny, no ale latwiej sie idzie przez zycie chudziutkim. znaczy nie wiem jak jest z normalna osoba z normalnym pogladem, bo oni potrafia stwierdzic ze jakas laska jest za chuda, kiedy ja bym chciala jak ten ktos wygladac. no i oni nie patrza kazdemu na brzuch i nie zastanwaiaja sie ile ma w talii i udzie, a ja tak
oo na jaki maraton idziesz?
Julix ty perfekcjonistko! dopuść myśl że możesz mieć jakieś mankamenty (chociaż w ocenie wszystkich i tak takowych nie posiadasz)
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
ajjj bejbi bejbi, nie mierz tka tam wszystkich dookola :P a poza tym uwierz, niiikt tak nei patrzy jak Ty !!!
mis i nie martw sie tym 51, u mnei to samo jest, w sensie w gore, a wiesz co - ludze NAPRWDE nie obserwuja takich zmian! :]
3maj sie moccccno :* i usmiechniiiiiiiiij
ojj julix, nie chciałabym się z Tobą spotkać, bo bym była zjechana od góry do dołu na to wygląda :P
a tak serio to wydaje mi się, że masz duży problem
masz 16 lat, zamiast cieszyć się życiem Ty wciąż o jednym kurde, chciałabym Ci jakoś pomóc, bo się wykończysz powiedz mi, co z tego, że nie będziesz najchudsza? że gdzieś będziesz miała jakiś maleńki kawałek tłuszczyku? że coś Ci będzie wystawało? mało jest takich idealnych dziewczyn, zresztą pewnie każda z nich też ma w sobie coś, co jej się nie podoba. jesteś śliczna, młoda, szczupła i zgrabna jak nie wiem,a tracisz życie na takie sucharskie porównania i wieczne narzekanie na swój wygląd. pomyśl, co by Ci dało, jeżeli byś schudła jeszcze te 2 kilo? miałabyś więcej przyjaciół? faceta? lepsze stopnie? więcej ciuchów? ja myślę, że wręcz przeciwnie, z ubraniami miałabyś problem, bo wszystkie byłyby za duże, żaden facet nie zauważy czy masz 2 kilo więcej, czy mniej, a znajomi... no cóż, może ich być tylko mniej.
nie wiem, czy rozumiesz co chcę Ci powiedzieć, ale wdaje mi się, że ta Twoja ambicja, miejscami chora ambicja, może Cię zaprowadzić daleko, ale nie zawsze tam gdzie chcesz
dlatego obudź się, julix! bo Ci życie minie na zamartwianie się tym, jak wyglądasz! Halo!
zresztą jak mówi Sylwi, zaraz się okaże się, że ten wygląd wcale nie będzie najważniejszy na studiach cóż. ja chcę ważyć 58 kilo przy Twoim wzroście, uważam, że wtedy będzie okej, a Ty z takiej wagi startowałaś i byłaś dla siebie "mega wielkim grubasem i byłaś tłusta jak nie wiem", nie mówię, że mnie to osobiście dotyka, bo nie. każdy ma jakiś cel, ideał, poza tym jestem starsza to też mi nie zależy na anorektycznym wyglądzie.
ale popatrz jaka to jest różnica. a mam wrażenie, że ja siebie bardziej akceptuję niż Ty
Boże, jaki referat tu trzasnęłam. jak przez to przebrniesz, dostaniesz medal!
aha no i mam nadzieję, że nie odbierzesz niczego jako złośliwość czy przytyk, nic takiego nie miałam na myśli... ja po prostu już nie mogę patrzeć, jak się martwisz :*
miłej soboty :*
no może trochę tego sporo, ale przynajmniej sama prawda, julix ty wyglądasz świetnie, nie katuj się już żadnymi dietami, chyba kazda osoba na forum może potwierdzić ze wyglądasz super, a większość zawsze ma rację
Święta racja agassi - julix lepiej się zastosuj... Po co marnować sobie życie - nie do tego miało cię zaprowadzić odchudzanie prawda? A to wszystko wina sposobu myślenia - nic innego. To jest w twojej psychice i tylko ty możesz to zmienić. Pytanie czy chcesz ale myślę że agassi wytłumaczyła ci dość obrazowo że jednak warto. Przynajmniej spróbuj..
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
nie no Agassi, wiem ze nie chodzi ci o to, zeby mi dopiec, czy cos. ech dzieki za referat :P w ogole dziekuje wszystkim
wuiem,z e to chore i z epowinnam przestac o tym myslec, ale teraz mi cholernie ciezko juz nie wiem jak to zrobic.
teraz sie neiw aze, al emierze ciagle. no ale lepsze to niz wlazenie na wage codziennie i zalamywanei sie 0,5kg. wymiray dzis w normie. znaczy 50/64 no ale nie rozumiem oc co chodzi, ja puchne, czy co?
nie wiem co mi da chudosc. niby nic, ale drobiazzgi typu brak wstydu przed chodzeniem w stroju, komentarze kolezanek mnie jakos podbudowywaly, bylam pewniejsza siebie.
ale koniec tego zlego, dzis mam lepszy humor
na maratonie bylo zajebiscie. zjadlam z siora tak 1 i 2/3 kubka popcornu (takiego biiig) i wypilam kawe.
pierwszy film "topór" byl hmm krwawy i ogolnie fabula neizla, ale lekko przerysowany i teksty takie, ze cale kino sie poplakalo ze smiechu. potem "tunel" - japonski. fajowy, japonczycy w ogole maja talent do tych filmow, zawsze sie ich boje a ostatni "halloween" brutalny, ale po prostu kapitalny polecam.
wrocilam ok 1 do domu hehe. musze czesciej na jaies maratony chodzic, bo bilet kosztowal mnie tylko 15 zl.
Zakładki