Mam 12 lat, 162cm wzrostu i ważę 64kg. W czerwcu jadę na kolonie i chciałabym do tago czasu zrzycić 6kg, ale nie umiem oprzeć się jedzeniu a szczególnie słodyczom.
Jestem beznadziejna! Wy dziewczyny przynajmniej umiecie się opanować , a niektóre z was chudną 10 lub więcej kg. Mnie się to nigdy nie uda(choć bardzo bym chciała)i nawet nie wiem czy przez ten mięciąc uda mi się schudnąć te 6kg. Bardzo proszę was o rady dotyczące ruchu i diet. P.S. Chciałabym ćwiczyć ale często jestem już zabardzo na to zmęczona szkołą i wogule więc co mama robić, jeść żeby zyskać więcej energi?
Pozdrawiam![]()
Zakładki