ja do pływania sie zmuszać nie musze
ja do pływania sie zmuszać nie musze
ja od kiedy nie licze kalorii nie musze sie zmuszac do cwiczen-sama z sibie chetnie je robie, nawet wtedy kiedy nie musze [cwicze raz nogi, raz brzuch + codziennie rower i hulahop;d].
tak chyba najlepiej... bo to liczenie kalorii strasznie meczy
uzależnia.
Ja i sport?? Nieee
Chociaż kupiłam karnet na aerobic i bede chodzić raz w tygodniu, czasem dwa zależy jak mi się będzie chciało :P Mi się wszystko bardzo szybko nudzi...
Ale od poniedziałku postaraam sie codziennie przez ok. 30-40 min jeździć na rowerku..Tylko musze sobie licznik kupić
Właśnie ugryzłam pączka i bułkę
Menu na jutro wymyślone, w piątek po południu iąde i wymysle jadłospis na caly przyszly tydzień.. Lubie miec czarno na białym
ja tez własnie lubie, ale ja mam cały czas taką samą dietke
a nie nudzi cie to ?
Mnie by nie nudziło jakby mi smakowało :P
Ja lubilam robic jadlospisy. teraz juz nie musze i nie chce :P Jak mam na cos ochote-to jade do sklepu [w dwie strony 9 km, jestem teraz u babci ] i już ;P Chciaz nie powiem-ten dreszcyk emocji-czy zmieszcze sie w limicie-byl fajny Jednak wole tak jak jest teraz
No i chodź na aerobik kiedy możesz. Najlepiej z jakąś kumpelą, to cie zmotywuje bardziej. Pozdro
nom z obstawą lepiej :P
Zakładki