Wątek: sayowe odchudzanie trwa

no to ładnie, syzbciutko wyszłaś z tej koepnhaskiej
i o 20 jesz kolacje? łał ja jem koło 6, 7 ;p

ja chodze spac najwczesniej o 1. probowalam jesc kolacje o 18 i o tej 1 z głodu padałam. o 20 jest okej
taa bosko wyszlam, schudlam na niej do 61, po czym przez 4 dni jadlam po 4000 kcal i waga wrocila do 61, bylo nawet powyzej. teraz walcze o to 60 :P

a. czyli kopenhaga to jedno wielkie jojo?

współczuje... no ale teraz nieźle sie trzymasz

nie nie, po niej bylo 1200 i schudlam 1 kg, wiec nie jojo, trudno zeby nie przytyc skoro sie je 4000 kcal przez kilka dni. jadlam placki, torty, konczylam jesc pozno, nie cwiczylam, non stop jadlam. stad ten kg. kopenhaska nadal polecam

a no chyba że tak
posiedziałabym tu dłużej u ciebie, ale ide oglądać życie na fali xD

milego
a ja ide do tego abs, bo w koncu nie zrobilam dzis, a musze robic dwa dziennie, drugie bedzie w nocy :P

No ja też zmykam, bo jeszcze tyle ćwiczeń mnie czeka

Hm ja jem tak do 18 czasami do 19 i się już tak nauczyłam. I nawet jak siedzę do 1 czy drógiej to nie odczówam zbytnio głodu bo się zawsze zapełniam herbatą.

A ja jem o 17-18, zasypiam o 23-24... Taki nawyk.

a ja poszlam dzis spac o 3
zapomnialam sie zwazyc :/ buuuuu