Wątek: sayowe odchudzanie trwa

jestem wsciekla. bylam u fryzjera i wygladam okropnie. kupilam sobie spodnie, w przymierzalni byly dobre, ale guzik odpadal, wymienilam na te same w tym samym rozmiarze z dobrym guzikiem, teraz przymierzam i za male :///// pomine, ze bede musiala miec 42, bo mam na sobie teraz spodnie z tego sklepu 38 i sa mi luzne, rozmiar rozmiarowi nierowny, i tak nikt nie widzi jaki mam rozmiar, ale wkurza mnie to ze musze jechac wymienic :/ za godzine mam korki z chemii, wiec nie zdaze a takie ladne sa..

Zdążysz na pewno, uciekaj od monitora i leć, skoro są ładne to opłaca się pożyć trochę w pośpiechu A rozmiarami to naprawdę nie ma się co przejmować

nie zdaze, bo ja nie mieszkam w Poznaniu, a pod Poznaniem, 30 minut jade do centrum, tam jest ten sklep :P jutro bede musiala jechac :/

A jakie te spodnie ? I nie przejmuj się rozmiarami, ja mam 36,38, 40

Hihi, ja mam krótkie letnie spodenki numer 34 nawet, inaczej to 36, 38 i bodaj jedna 40 też u mnie wisi i jesz zupełnie O.K.

wymienilam! troche za luzne mi sa, ale faaaaajne)

a dzisiaj sie zwazylam w ciuchach po obiedzie i 64,3. czyzbym schudla?
zaczynam sie mierzyc w pepku a nie pod, ale nie od jutra, bo zaraz zjem kolacje, bo dopiero wrocilam...

Chudniesz, chudniesz ;]
Ja chyba też pójdę do fryzjera. Zrobię sobie grzywe ;]

ja mam grzywke na bok. zaczynaja mi sie podobac moje wlosy :P

Ja chyba do swoich włosów nigdy nie zapałam sympatią

Są puchate, mam wiecznie siano na głowie odstające w bliżej nieokreślonych kierunkach. Moje marzenie wymaga prostych włosów

ja tez marze o prostych:P