co zrobic zeby nie miec napadow?
Wersja do druku
co zrobic zeby nie miec napadow?
Ja chęć na słodycze i obżarstwo miałam przez pierwsz 2-3 tygodnie odchudzania...
Teraz nawet o tym nie myślę...
Wogóle mi nie przeszkadza jak ktoś przy mnie coś je...
Więc nie wiem jak Ci pomóc niesety :(
jeść w małych odstępach czasowych co 2/3 godziny :) tak żeby zawsze coś było w brzuszku
przy okazji organizm będzie spalał na bieżąco kalorie , a nie magazynował :D
polecam produkty, które ochrzciłam "zapychaczami" czyli suszone śliwki , siemie lniane , gotowane buraki - pęcznieją w brzuchu i mamy uczucie sytośći :) :)
ja nie mam na slodycze, ja mam na normalne jedzenie. bułka czy coś :(
no wlasnie ja na poczatku nie mialam kryzysow, dopiero teraz, po 12 kg zrzuconych przyszedl :( pozostaje mi isc zrobic 8 min abs, cos na uda tez, wieczorem to samo, a kalorie... hmmm... maksymalnie 1500 dzis, musi mi sie udac. musi musi musi! i zeby nie bylo cholernego napadu wieczorem..
sprobuj jeszcze arbuza albo maliny bo to najmniej kaloryczne owoce....
ja potrafie pol kilo malin na raz zjeść a 100 gramów ma tylko 27 kalorii :wink:
narazie zapchałam się grahamką i jest ok. za dwie godziny mały obiad no i potem planuję jabłko. czyli powinnam się zamknąć w 1200. no ale jeszcze są moje napady... ile bym dała, żeby to było przez okres, no ale on dopiero za 6 dni, więc to chyba nie to.. chociaż..
ooo say jak ja sie ciesze widzac ze piszesz 1200 kcal a nie 500 uffffffffffff
Napady moga byc przez okres, nawet jesli ma on byc dopiero za 6 dni:P
Bo powodem sa hormony ,a nie krwawienie ,a hormony wariuja wtedy kiedy tylko im sie podoba ´:D
Tez mam ostatnio coraz częściej.. Boję się, że całkiem efekty dotychczasowej diety zmarnuję.. No ale nic.. Walczę z apetytem ;)
na tych 500 byłam mniej głodna niż teraz :P
Znam twój ból, nie chce się jeść słodyczy tylko te takie proste produkty jak buła z dżemem czy coś podobnego , ja mam tak przez dwa dni już.. pewnie mi ten 1kg co go zrzuciłam już wrócił ale ważę się tylko w pon. a w pon. mnie nie ma więc zważę się dopiero 15.07 rano jak z obozu wrócę tam rygor będzie konkretny :)
Chociaż będę pewnie straaaszliwie tęsknić ale jeść nie :)