-
ja jak bylam mala to lubilam kawe pozniej juz przestalam pic i dopiero w maturalnej kl. zaczelam pic jak mi sie spac chcialo a musialam sie uczyc i pilam ja w takich ilosciach ze juz mi zbrzydla a ze teraz jestem na kopenhaskiej to do 1 dziennie musze sie zmusic :P
-
Dobszsz, Wy we mnie takj wierzycie, a ja wczoraj na spacerze z kumpelami wsunęłam chipsy jakieś 100g, 30 gram czekolady bąbelkowej, 150 ml Kubusia. A potem jeszcze 3 kanapki grahama z pasztetową i pomidorem. Nie licze nawet :/ Ale łaziłam z 3 godziny... Tyle plus.
Przekąska 8:30
Kromka grahama (90 kcal), pasztet (30 kcal)
Śniadanie 12:10
3 kromki grahama (270 kcal), pasztet (70 kcal), pomidor (35 kcal), kawa (5 kcal)
Razem: 500 kcal.
Jestem w trakcie rozpisywania diety. I bedę pokolei zniżać ilość kcal. Z 2000 na 1400...
See you!
-
Przekąska 15:00
wieloziarnisty (170 kcal), 80 ml maślanki (50 kcal)
Obiad 16:00
300g kalafiora (60 kcal), mintaj 150g (75 kcal), panierka (70 kcal), tłuszcz (70 kcal)
Razem: 995 kcal
-
Ladnie, ladnie... oby tak dalej....
-
-
Hejka Pisze z prosby Perwersa Przez jakis okres czasu nie bedzie tu wchodzic z przyczyn wyzszych ( mamuska) dlatego pisze to co Wam do przekazania na wadze 57 kg, diete stosuje wedlug zasad. Pozdrawia Was wszystkich
-
boze ludzie ale wy macie problemy. Zamiast pomyśleć jak ciężkie i nieuleczalne choroby dotykają niewinnych ludzi to wy się zamartwiacie nad swoją wagą. Pewne granice są zrozumiałe ale gdy słysze że ktoś mierzący przykladowo 175 cm, ważący 67kg chce schudnąc ponad 10 kg to robi mi sie niedobrze. Czy nie potraficie zaakceptować swojego ciała?? Drastyczne odchudzanie się to pierwszy stopień do anoreksji. Diety 1000-1200 kcal wyniszczaja organizm do granic mozliwości. Dwa lata temu zacząłem intensywne odchudzanie stosując powyzszą diete i o malo co nie wylądowałem w szpitalu. Zaczynałem z 65 kg przy 167cm wzrostu a skonczylem na 49 kg z 172. Naprawde nie warto być chudą szkapą. Modelki z każdym rokiem schodzą na dalszy plan- moze kiedys był boom na wystające policzki i łopatki. Teraz każdy facet lubi tęższe-co nie znaczy grube. Oczywiście są wyjątki ale nieliczne. Nie przejmujcie sie, ćwiczcie ile chcecie bo ruch to samo zdrowie, mnóstwo pozytywnych fluidów wytwarza bieg po ulubionym lesie, kilka godzinek jazdy na rowerze, ale nie stosujcie cudownych diet. Spożywajcie pełnowartościowe posiłki regularnie pamiętając o dostarczeniu odpowiedniej dla płci i wieku energii. Zeby wygladac atrakcyjnie nie trzeba gubić kilogramy-wystarczy ćwiczyc ćwiczyc i jeszcze raz cwiczyc a na pewno niechciany tłuszczyk zamieni sie w upragnione mięśnie!!! Zastanówcie sie.pzdro
-
major89 same cwiczenia nie wyprowadza Cie z nadwagi... gdyby tak bylo to po co na swiecie bvyliby dietetycy? trzeby po prostu lepiej sie odrzywiac i8 dla uzyskania trwalszych efektow cwiczymy... a poza tym nie wiem czy myslisz ze tym postem odciagniesz wszystkich od diety czy co???
Ty pewnie jestes szczupla i latwo Ci mowic... skoro tez tak myslisz to po co kiedys sie odchudzalas? No wlasnie dlatego my tez chcemy sie odchudzac i to z glowa... Nie pouczaj nas prosze co mamy robic bo9 wiekszosc z nas wie co ma robic,a jesli ktos popelnia duze bledy i jest na drodze do anoreksji to my wszystkie staramy sie go powstrzymac... wiec daj sobie prosze spokoj z takimi komentarzami..
'boze ludzie ale wy macie problemy. Zamiast pomyśleć jak ciężkie i nieuleczalne choroby dotykają niewinnych ludzi to wy się zamartwiacie nad swoją wagą.'--- No i niby co??? mam zaczas sie zamartwiac ze ludzie ktorych nie znam sa chorzy??? Tak owszem przykro mi z tego powodu ,ale ja jako mala jednostka tego swiata nic na to nie poradze!!!
-
wiesz jak sie ważyło 70 kg to nic dziwnego że się wzieło za odchudzanie...nie żałuje
ale rozumiem że głupota jest jak sie odchudzają z niskiejw agi to bardzo niskiej wagi, bo mają taki kaprys. Jak sie nie ma nadwagi to nie ma po co sie odchudzac.
Ja mialam sporą wiec też nie było to zdrowe
-
chciałbym coś sprostować moje miłe panie Otóż jestem facetem i moje odchudzanie związane było z głupotą wieku młodzieńczego. Nigdy nie byłem chudy a tym bardziej szczupły. Wyróżnialem sie na tle rówieśników duuuzym ciałkiem. I pozwolilem sobie na ten kaprys. Ale wierzcie mi teraz kiedy juz zmadrzałem i doszedłem do swojej wagi(172 dalej:/:/ 70 kg) to waże wiecej niż kiedys i wcale nie jest mi z tym źle. A ten post skierowany jest do maniaków gubienia kilogramów,maniaków które nie potrafią przerwac swojego hobby....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki